Kilkudziesięciu aptekarzy protestuje we wtorek przed Ministerstwem Zdrowia, domagając się poszerzenia listy leków, dostępnych w punktach aptecznych. Protestujący trzymają transparenty z napisami: "MZ walczy z polską wsią", "Po leki do miasta".
"W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia ograniczyło listę leków dostępnych w punktach aptecznych" - powiedziała PAP jedna z inicjatorek protestu Mariola Bolewska, właścicielka punktu aptecznego we Wrockach w woj. kujawsko-pomorskim.
W punktach aptecznych nie można sprzedawać m.in. leków w ampułkach, produktów leczniczych należących do grupy leków bardzo silnie działających, leków psychotropowych.
"Październikowe rozporządzenie ograniczyło liczbę leków o około 20-30 proc." - powiedziała PAP Bolewska. Jej zdaniem, oznacza to zamknięcie wielu punktów aptecznych. "Doprowadzi to do sytuacji, w której po lekarstwa trzeba będzie jeździć po kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów" - dodała, podkreślając, że punkty apteczne istnieją głównie na wsi.
Punkty farmaceutyczne mogą powstawać tylko tam, gdzie nie ma apteki ogólnodostępnej. W całym kraju pod koniec ubiegłego roku było ich ok. 1,3 tys. Punkty podlegają nadzorowi inspektoratu farmaceutycznego, jednak nie muszą być prowadzone - jak apteki - przez magistra farmacji; wystarczy, by osoba prowadząca była technikiem farmacji.
Nie podlegają też kryteriom lokalowym. Zgodnie z ustawą prawo farmaceutyczne powierzchnia podstawowa apteki ogólnodostępnej nie może być mniejsza niż 100 m kw. Dopuszcza się, aby w aptekach ogólnodostępnych zlokalizowanych w miejscowościach liczących do 1,5 tys. mieszkańców oraz na terenach wiejskich powierzchnia była nie mniejsza niż 60 m kw.
Jak powiedziała PAP Bolewska, dotychczas Ministerstwo Zdrowia przygotowało cztery projekty zmian rozporządzenia, lecz w żadnym z nich nie uwzględniono stanowiska aptekarzy. Bolewska powiedziała, że "zapowiadają protest aż do skutku".
Resort zdrowia zapowiedział, że odniesie się do sprawy po planowanym jeszcze we wtorek spotkaniu z protestującymi. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
dom/ abr/ gma/