Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że Unia Europejska musi podjąć rozmowy z Rosją. Jak argumentował w środę w TVN24, Rosjanie muszą być oceniani twardo i krytycznie, ale nie można Rosji spychać w próżnię, w której "będzie miała poczucie, że może robić co chce".
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że Polska zgodziła się na powrót do negocjacji UE-Rosja o nowej umowie o partnerstwie.
Litwa jako jedyny kraj członkowski pozostała do końca przeciw wznawianiu negocjacji nowej umowy UE-Rosja. Jak relacjonował Sikorski, przedstawiciel tego kraju miał podczas obrad powiedzieć, że "historia przyzna Litwie rację".
"Zgadzamy się z Litwą, że takie zachowania Rosji, jakie miało miejsce na Kaukazie, nie może się powtórzyć. Ale pozostaliśmy w głównym nurcie Unii Europejskiej, zgadzając się, że powrót do negocjacji z Rosją jest potrzebny" - mówił Sikorski po zakończeniu posiedzenia szefów dyplomacji państw UE.
Zdaniem Kwaśniewskiego, nie można zostawiać Rosji "w próżni, gdzie będzie miała poczucie, że może robić co chce". "Rozmowy z UE powinny mieć miejsce i powinny to być twarde rozmowy, bez naiwności, niezwykle krytyczne, niezwykle konkretne i kontrolowane przez opinię publiczną" - ocenił Kwaśniewski.
Według niego, gdyby Litwa i Polska chciały zablokować rozmowy UE- Rosja "w istocie popełniają błąd". "Wpychają Rosjan w ślepą ulicę, a w ślepą ulicę nie można Rosjan +pakować+, bo wtedy stają się niebezpieczni" - powiedział Kwaśniewski.
Prezydenci Polski Lech Kaczyński i Litwy Valdemar Adamkus podpisali wspólne oświadczenie sprzeciwiające się wznowieniu rozmów UE-Rosja. Mówili o tym także na ubiegłotygodniowym nieformalnym szczycie Unii w Brukseli.
"Rosjanie muszą być oceniani krytycznie, twardo, bez naiwności, ale na płaszczyźnie rozmów i dialogu" - podkreślił były prezydent.
W jego ocenie, Rosjanie mają "zły okres" w swojej polityce i "popełniają błąd za błędem". "Gruzja była błędem i nieadekwatną odpowiedzią na decyzję Saakaszwilego" - dodał.
"Dlaczego Putin nie zwołał konferencji prasowej i nie powiedział całemu światu: +ludzie tu jest olimpiada, trzeba uszanować pokój, a my jesteśmy atakowani, apeluję zatrzymajcie Saakaszwilego, zatrzymajcie tę prowokację+" - zastanawiał się Kwaśniewski.
Tak samo - jak podkreślił - po wyborze w USA Baracka Obamy "wypowiedź Miedwiediewa - bardzo agresywna, bardzo w starym języku". "To jest kolejny błąd" - dodał.
Na nadzwyczajnym szczycie UE w sprawie Gruzji, który odbył się 1 września przywódcy w przyjętych wnioskach ze spotkania nie mówili wprost o zawieszeniu negocjacji.
Zadeklarowali, że kolejna sesja negocjacyjna z Rosją odbędzie się dopiero po spełnieniu warunku wycofania się Rosji na pozycje sprzed wybuchu konfliktu w Gruzji. Za tą deklaracją nie poszły jednak żadne akty prawne, po prostu odwołano kolejne robocze spotkanie z Rosją w połowie września. (PAP)
ajg/ mok/ jbr/