Do późnych godzin wieczornych trwały w czwartek rozmowy protestujących pielęgniarek z mediatorem i dyrekcją szpitala w Bełchatowie. Nie osiągnięto porozumienia, a kolejne spotkanie ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
"Nie doszło do porozumienia płacowego. Spotkanie nie zakończyło się również podpisaniem protokołu rozbieżności. W dalszym ciągu trwa więc impas w sprawie podwyżek. W przyszłym tygodniu mamy się jeszcze raz spotkać z mediatorem i dyrekcją. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to będziemy zmuszone zaostrzyć protest" - powiedziała PAP szefowa związku zawodowego pielęgniarek i położnych w placówce, Iwona Darmach.
Protestujące pielęgniarki domagają się 700 zł podwyżki do pensji zasadniczej, choć - jak twierdzą - "otwarte są do rozmów i negocjacji w tej kwestii". Siostry, po zakończonych dyżurach, okupują salę konferencyjną w szpitalu. (PAP)
duk/ saw/