Policja zatrzymała właściciela samochodu, podejrzewanego o śmiertelne potrącenie w sobotę w Janowicach (Lubelskie) 16-letniego chłopaka i ucieczkę z miejsca wypadku. Mężczyzna nie przyznaje się do winy - poinformowała w poniedziałek Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie.
Początkowo policja przypuszczała, że sprawca wypadku jechał samochodem bmw. Biegli na podstawie śladów znalezionych na drodze orzekli, że była to mazda 323. Taki samochód odnaleziono w niedzielę wieczorem w Janowcu, niedaleko miejsca wypadku. Jego 27- letni właściciel został zatrzymany. Był trzeźwy.
Samochód zatrzymanego nosi ewidentne ślady zderzenia. Nie ma zderzaka, ma wybitą szybę, urwane lusterko i charakterystyczne wgniecenia karoserii. Właściciel rozpoczął rozkręcanie auta, pozostałości rozbitej szyby policjanci znaleźli w rowie melioracyjnym na jego posesji. "Chciał zatrzeć ślady wypadku" - powiedziała Laszczka-Rusek.
W sobotę późnym wieczorem o wypadku powiadomiło policję pogotowie ratunkowe. 16-latek szedł z kilkoma kolegami poboczem drogi. Rozpędzone auto zabiło go na miejscu. Kierowca odjechał, nie udzielając chłopcu pomocy. (PAP)
kop/ itm/ jra/