Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Medioznawcy: potrzebna nowa ustawa medialna

0
Podziel się:

Polsce potrzebna jest nowa, kompleksowa
ustawa medialna, uwzględniająca nowe warunki na rynku mediów
elektronicznych - uznali uczestnicy debaty "Czy potrzeba zmian w
ustawodawstwie środków społecznego przekazu? Pozycja regulatora,
rola mediów publicznych".

Polsce potrzebna jest nowa, kompleksowa ustawa medialna, uwzględniająca nowe warunki na rynku mediów elektronicznych - uznali uczestnicy debaty "Czy potrzeba zmian w ustawodawstwie środków społecznego przekazu? Pozycja regulatora, rola mediów publicznych".

Debatę, która odbyła się w poniedziałek na Uniwersytecie Warszawskim, zorganizowały Instytut Dziennikarstwa WDiNP UW oraz Fundacja "Media Pro Bono".

Nowa ustawa, obejmująca również prawo prasowe, zintegrowany regulator, który odpowiadałby za swoje decyzje, zmiana sposobu finansowana mediów publicznych - to, zdaniem uczestników debaty, najważniejsze zmiany, których wymaga rynek medialny w Polsce.

Według dyrektora Instytutu Dziennikarstwa UW dr. Janusza Adamowskiego, nie są potrzebne dwie instytucje, które kontrolowałyby rynek mediów - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej; wystarczy jedna, najlepiej umocowana konstytucyjnie, jak obecnie KRRiT, jednak odpartyjniona i składająca się z fachowców, nie z polityków.

Uczestnicy debaty zgodzili się co do tego, że media publiczne są potrzebne i powinny pełnić misję. "Media publiczne są gwarancją lepszej jakości telewizji. Działania misyjne nigdy nie będą głównym celem mediów komercyjnych, będą je realizować, dopóki będzie się to opłacać" - podkreślił dr Adamowski. Zdaniem dr Tadeusza Kowalskiego z UW, media publiczne są dziś potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. "Tam, gdzie jest zasięg telewizji cyfrowej, pozycja telewizji publicznej jest znacznie słabsza, ok. 30 proc. rynku. Dlatego wymaga swoistej ochrony" - przekonywał.

Dr Adamowski zwrócił uwagę, że, choć ściągalność abonamentu jest obecnie bardzo niska, nie należy z niego całkowicie rezygnować. Przypomniał, że z abonamentu utrzymywane jest przede wszystkim radio. "Telewizja bez abonamentu sobie poradzi, radio na pewno nie" - powiedział. Lech Jaworski z fundacji "Media Pro Bono" przypomniał, że 70 proc. środków, którymi dysponuje radio publiczne pochodzi właśnie z abonamentu, a w przypadku rozgłośni regionalnych nawet 90 proc., przy czym radio dostaje 40 proc. wpływów z abonamentu, resztę - telewizja.

Według dr Kowalskiego dobrym rozwiązaniem mogłoby być zagwarantowanie mediom publicznym udziału w budżecie państwa. "Mniej niż pół procenta pozwoliłoby im istnienie w obecnym kształcie, choć kształt ten nie jest właściwy" - uznał. Kowalski podkreślił, że za pieniędzmi powinien pójść konkretny wymóg programowy. Taka gwarancją właściwego realizowania misji byłaby, jego zdaniem, licencja programowa.

Za wprowadzeniem takiego rozwiązania opowiedział się również Jaworski. "Dając pieniądze, państwo brałoby odpowiedzialność za realizację misji. Musiałaby jednak powstać jasna, dająca niewiele możliwości swobodnego interpretowania definicja misji i precyzyjne uregulowania prawne" - podkreślił. Jak zaznaczył dr Kowalski, obecnie wiceprzewodniczący Rady Programowej TVP, w tej chwili definicja misji jest zbyt pojemna, można ją swobodnie interpretować, a zawartości programowej telewizji publicznej de facto nikt nie kontroluje. "Proporcje programów misyjnych i komercyjnych sa obecnie zachwiane, na niekorzyść tych pierwszych" - zaznaczył.(PAP)

akw/ wkr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)