Zdaniem Forum Młodych PiS władze Warszawy są bierne w walce z nielegalnym graffiti. W petycji do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz młodzi warszawscy działacze PiS zaproponowali konkretne działania w tej sprawie. Większość z tych postulatów miasto już realizuje - odpowiada przedstawiciel ratusza.
Młodzieżówka PiS przedstawiła swoje postulaty na środowej konferencji prasowej. Jak powiedział warszawski radny, jeden z pomysłodawców petycji Jarosław Krajewski, jest to odpowiedź na "bierną postawę władz Warszawy, jeżeli chodzi o cały dział nielegalnego graffiti".
Według Krajewskiego, w petycji do prezydent Warszawy zawarte zostały propozycje "konkretnych rozwiązań sprawdzonych na całym świecie, również w Europie i od dłuższego czasu realizowanych".
Priorytetowe, według Forum Młodych PiS, jest utworzenie zespołu roboczego ds. walki z nielegalnym graffiti, koordynującego działania różnych służb (Straży Miejskiej, Policji, pracowników administracji lokalowej, firm sprzątających)
, edukacja i informowanie o negatywnych aspektach malowania nielegalnego graffiti oraz promowanie artystycznego graffiti.
Propozycje młodzieżówki PiS dotyczą również sfinansowania zakupu preparatów ułatwiających zmywanie nielegalnego graffiti, wykorzystywania miejskiego systemu monitoringu do wykrywania aktów wandalizmu oraz ustawienia w Warszawie 20 murków przeznaczonych do legalnego malowania przez grafficiarzy.
Według Krajewskiego, w 2008 r. stolica wydała 400 tys. na usuwanie graffiti, bez - jego zdaniem - widocznych rezultatów. Podkreślił, że propozycje zgłoszone przez Forum są oszczędniejsze. "Część z naszych propozycji nie wymaga dużych nakładów finansowych, tylko wymaga dobrej woli i zaangażowania" - dodał Krajewski.
"Większość z tych postulatów miasto realizuje, staramy się konsekwentnie walczyć z nielegalnym graffiti. Co więcej podejmujemy też takie działania, które mają za zadanie zachęcić do tworzenia legalnego graffiti na wyższym poziomie" - tak do postulatów młodzieżówki PiS odniósł się zastępca rzecznika stołecznego ratusza Marcin Ochmański.
Nie zgodził się też z zarzutem bierności władz miasta w walce z nielegalnym graffiti. "My generalnie nie gadamy, tylko bierzemy się do pracy, jeżeli chodzi o współpracę w umieszczaniu legalnego graffiti, czy o pokrywanie ścian powłoką, która ułatwia zmywanie graffiti, oraz o współpracę jednostek typu Straż Miejska " - podkreślił. (PAP)
mar/ mok/ mow/
