Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: w 2009 roku na pomoc rozwojową wydano już 90 mln zł

0
Podziel się:

W 2009 roku MSZ dysponuje sumą 120 mln zł na pomoc rozwojową za granicą. Do
tej pory resort zaakceptował 309 spośród 690 zgłoszonych wniosków. Przeznaczono na nie prawie 90
mln zł. Są to projekty mające wspomóc m.in. osoby niepełnosprawne na Białorusi, młodzież w
Palestynie czy milicję na Ukrainie.

W 2009 roku MSZ dysponuje sumą 120 mln zł na pomoc rozwojową za granicą. Do tej pory resort zaakceptował 309 spośród 690 zgłoszonych wniosków. Przeznaczono na nie prawie 90 mln zł. Są to projekty mające wspomóc m.in. osoby niepełnosprawne na Białorusi, młodzież w Palestynie czy milicję na Ukrainie.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że projekty są wybierane w drodze otwartych konkursów. Dodał, że większość spośród zaakceptowanych 309 wniosków dotyczy krajów objętych unijnym Partnerstwem Wschodnim, szczególnie Białorusi, Ukrainy i Gruzji, ale także kraju spoza programu - Afganistanu.

W 2009 roku MSZ udzieli dotacji w wysokości 24 mln zł na 32 projekty w Afganistanie, 27 mln zł na 35 przedsięwzięć na Białorusi, 11 mln zł na 75 działań pomocowych na Ukrainie, 6 mln zł na 30 projektów w Gruzji, 3 mln zł na 18 programów w Mołdawii oraz 1 mln zł na 9 projektów w Autonomii Palestyńskiej i 1 mln zł na 4 projekty w Angoli.

Na pozostałe 106 projektów w innych krajach MSZ przeznacza 11 mln zł.

Sikorski podkreślił, że udzielanie pomocy rozwojowej jest szczególnie istotne w czasach kryzysu. Jak zaznaczył, Polska chce się dzielić swoim sukcesem politycznym i gospodarczym z innymi. Minister zwrócił uwagę, że my sami postrzegamy się jako kraj stosunkowo niezamożny, ale w rankingu światowym dotyczącym zamożności państw zajmujemy 39. miejsce wśród 179 uwzględnionych krajów.

Polski MSZ przeznacza środki m.in. na projekty promujące technologie energooszczędne na Ukrainie, pomoc dla niepełnosprawnych na Białorusi, programy dotyczące agroturystyki w Gruzji, wymianę doświadczeń między jednostkami policji polskiej i milicji ukraińskiej w perspektywie Euro 2012, budowę ośrodka dla dzieci niewidomych w Rwandzie, program szkoleń zawodowych dla niesłyszących dziewcząt w Afganistanie czy zajęcia sportowe dla młodzieży w Palestynie.

Od wielu lat w kontekście pomocy rozwojowej pojawia się jednak problem braku ustawy, która umożliwiłaby organizacjom pozarządowym, które starają się o fundusze z MSZ, realizację wieloletnich programów pomocowych za granicą.

Chodzi o to, by organizacje pozarządowe mogły podpisywać umowy na wieloletnie działania pomocowe. Umowa taka gwarantowałabym im finansowanie przez całym czas trwania programu, np. przez 3 lata.

Tymczasem obecnie polska pomoc rozwojowa jest finansowana z rezerwy budżetowej, a to oznacza, że organizacje pozarządowe dostają pieniądze na działania w danym roku, ale nie mogą skutecznie planować długofalowych programów, bo nie wiedzą, czy w kolejnych latach również dostaną środki.

Pytany o to szef MSZ odparł, że "solidarność rządowa nie pozwoli mu na powiedzenie, dlaczego tej ustawy jeszcze nie ma". "Bo my byśmy ją chcieli" - podkreślił. Jak dodał, MSZ robi wszystko, co może w ramach obowiązującego prawa, aby usprawnić wydawanie pieniędzy przeznaczonych na pomoc rozwojową. Zwrócił uwagę, że w czerwcu już 75 proc. całej sumy jest zakontraktowane, co oznacza, że znacząco przyśpieszone zostały procedury.

Dopytywany kiedy będzie ta ustawa odpowiedział: "gdyby to od nas zależało, byłaby już".

Obecny na konferencji prasowej dyrektor Departamentu Współpracy Rozwojowej MSZ Marek Ziółkowski powiedział, że mimo braku ustawy Polska jest w stanie wykonywać także przedsięwzięcia kilkuletnie. Jako przykład wymienił budowę ośrodka dla dzieci niewidomych w Rwandzie czy projekty infrastrukturalne w Afganistanie.(PAP)

eaw/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)