Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NBP: wzrost inflacji powyżej celu 2,5 proc. od III kw. 2011 r.

0
Podziel się:

#
Dochodzą dodatkowe dane i wypowiedzi
#

# Dochodzą dodatkowe dane i wypowiedzi #

02.07. Warszawa (PAP) - Inflacja do końca roku znajdzie się nieznacznie poniżej celu inflacyjnego 2,5 proc., ale od III kw. 2011 r. może go przekroczyć. PKB w 2010 r. może wynieść 3,2 proc., a za rok może przejściowo sięgnąć 4,6 proc. - wynika z czerwcowej projekcji NBP nt. inflacji i PKB.

Zgodnie z zawartą w projekcji tzw. centralną ścieżką projekcji inflacji i PKB, za cały br. inflacja wyniesie 2,5 proc., w przyszłym 2,7 proc., a 2012 - 2,9 proc. Z kolei dynamika PKB w tym roku może sięgnąć 3,2 proc., w 2011 - 4,6 proc., a w 2012 - 3,7 proc.

"Od II kw. 2010 r. do IV kw. 2010 r. inflacja CPI będzie znajdować się nieznacznie poniżej celu inflacyjnego na co złożą się: niska inflacja cen żywności, spadająca do III kw. 2010 r. inflacja bazowa oraz obniżająca się inflacja cen energii" - napisano w projekcji, przedstawionej w piątek przez Narodowy Bank Polski.

"Wraz z ożywieniem gospodarczym, wspieranym przez niskie realne stopy procentowe, oraz rosnącą presją kosztową, od III kw. 2011 r. inflacja wzrośnie powyżej celu inflacyjnego, stabilizując się na poziomie ok. 2,9 proc. r/r w 2012 r. Przy założeniu braku zmian stopy referencyjnej banku centralnego, prawdopodobieństwo ukształtowania się średniorocznej inflacji w przedziale (1,5 proc.-3,5 proc.) spadnie z 75 proc. w 2011 r. do 61 proc. w ostatnim roku projekcji" - dodano.

Według projekcji, aprecjacja kursu złotego od początku 2009 roku do II kwartału 2010 roku wpływać będzie z opóźnieniem na kształtowanie się inflacji cen energii i cen żywności, które w krótkim horyzoncie projekcji obniżą się.

"Dynamika cen energii pozostanie jednak względnie wysoka w całym horyzoncie projekcji, stabilizując się od początku 2011 r. na poziomie ok. 4 proc. r/r. Przyczynią się do tego rosnące ceny surowców energetycznych na rynkach światowych (wyrażone w dolarach), względnie słaby kurs EUR wobec USD oraz koszty związane z niezbędnymi inwestycjami w sektorze energetycznym" - napisano.

"Czynnikiem ograniczającym spadek inflacji cen żywności w krótkim okresie będzie natomiast niekorzystna sytuacja podażowa spowodowana stratami powodziowymi. W dłuższym horyzoncie projekcji, przy stabilnych cenach surowców rolnych na rynkach światowych i rosnącym wraz z ożywieniem gospodarczym popytem, inflacja cen żywności wzrośnie do ok. 2,9 proc. r/r" - dodano.

W projekcji zaznaczono, że w I kwartale 2010 r. inflacja bazowa ukształtowała się na poziomie 2,2 proc. w ujęciu rocznym.

"W kolejnych dwóch kwartałach można oczekiwać dalszego jej spadku ze względu na korzystne kształtowanie się kosztowych determinant inflacji (cen importu i jednostkowych kosztów pracy) oraz względnie niski popyt krajowy. Od IV kw. 2010 r. do II kw. 2011 r. inflacja bazowa będzie rosnąć, a następnie ustabilizuje się na poziomie ok. 2,6 proc. r/r." - napisano.

"W krótkim horyzoncie projekcji za wzrost ten odpowiadać będzie rosnąca dynamika cen importu. W dłuższym horyzoncie dynamika cen importu obniży się, a inflacja bazowa będzie podtrzymywana przez ożywienie w gospodarce przekładające się na dodatnią lukę popytową oraz szybszy wzrost płac" - dodano.

Według ekonomistów z NBP, możliwy wysoki wzrost PKB w przyszłym roku ma charakter przejściowy, a utrzymanie się takiej dynamiki rozwoju gospodarki w perspektywie kilku lat jest mało prawdopodobne. "To nie dotyczy tylko Polski, ale wszystkich krajów (...). Ten wzrost w przyszłym roku traktowałbym w kategoriach incydentalnych" - powiedział podczas konferencji prasowej zastępca dyrektora generalnego Instytutu Ekonomicznego NBP Jacek Kotłowski.

Zwrócił uwagę, że zbliżony wzrost gospodarczy w 2011 r. rząd przyjął w aktualizacji programu konwergencji, podobny wzrost prognozują też niektóre instytucje finansowe. Według ekspertów z NBP, zagrożeniem dla prognozowanego wzrostu PKB może być ryzyko niższego od planowanego wykorzystania środków z UE, a także możliwe zaostrzenie polityki fiskalnej.

Zgodnie z projekcją, wzrost gospodarczy w Polsce w latach 2010-2012 będzie kształtowany głównie przez popyt krajowy, zaś eksport netto będzie miał mniejsze znaczenie niż w latach ubiegłych. Dynamika popytu krajowego będzie systematycznie rosnąć w bieżącym oraz przyszłym roku, natomiast w 2012 r. spodziewane jest jej osłabienie.

"Związane jest to w dużym stopniu z oczekiwanym wysokim wzrostem inwestycji publicznych w 2011 r., wynikającym z intensyfikacji przygotowań infrastrukturalnych przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej EURO 2012. Inwestycje przedsiębiorstw w krótkim horyzoncie projekcji będą nadal obniżać się i dopiero od II kw. 2011 r. ich dynamika w ujęciu rocznym stanie się dodatnia" - napisano w dokumencie.

Kotłowski zwrócił uwagę, że co prawda w 2011 nie będzie wielu nowych inwestycji infrastrukturalnych, ale nastąpi ich kumulacja. Będzie to związane z presją, by przed turniejem piłkarskim zakończyć rozpoczęte już budowy. "EURO 2012 będzie bodźcem do zakończenia tych inwestycji w terminie. Narzuci nam pewien reżim" - wyjaśnił ekonomista.

W projekcji wskazano, że dynamika popytu konsumpcyjnego gospodarstw domowych, po osłabieniu na przełomie 2009 i 2010 r., wzrośnie w kolejnych kwartałach 2010 r., a następnie pozostanie względnie stabilna do końca horyzontu projekcji.

"W latach 2010-2011 znaczący udział we wzroście dynamiki popytu krajowego będą miały także przyrosty zapasów, których stan został przez przedsiębiorstwa silnie zredukowany w okresie od IV kw. 2008 r. do IV kw. 2009 r" - dodano.

Według NBP utrzymująca się trudna sytuacja na rynku pracy oraz związane z tym ograniczenie dochodów do dyspozycji znajdzie swoje odzwierciedlenie w kształtowaniu się popytu konsumpcyjnego, który będzie w całym horyzoncie projekcji rósł wolniej niż PKB.

Zgodnie z analizą NBP stopa bezrobocia w 2010 r. może wynieść 10,3 proc., w przyszłym roku - 11,1 proc., a w 2012 r. - 11,4 proc. Zdaniem Kotłowskiego, na sytuacje na rynku pracy będą miały wpływ m.in.: spadek zatrudnienia, powroty Polaków z zagranicy, wzrost liczby osób wchodzących w wiek najwyższej wydajności pracy, czy mniejsza liczba osób odchodzących na emeryturę.

Ekonomiści NBP prognozują stopniowy wzrost płac brutto. W 2010 r. mogą one być wyższe o 3,6 proc., w 2011 - o 4 proc., a w 2012 r. mogą wzrosnąć o 5,8 proc. (PAP)

jba/ mmu/ asa/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)