Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

O lustracji dziennikarzy - debata w Domu Dziennikarza

0
Podziel się:

Lustracja środowiska medialnego jest faktem
i nic jej już nie powstrzyma - co do tego byli zgodni wszyscy
uczestnicy czwartkowej debaty w warszawskim Domu Dziennikarza.
Pytanie jak ją przeprowadzić, pozostało otwarte.

Lustracja środowiska medialnego jest faktem i nic jej już nie powstrzyma - co do tego byli zgodni wszyscy uczestnicy czwartkowej debaty w warszawskim Domu Dziennikarza. Pytanie jak ją przeprowadzić, pozostało otwarte.

Dyrektor I Programu Polskiego Radia Marcin Wolski podkreślił, że lustracja w mediach jest dla niego tak samo oczywista jak to, że chciałby on wiedzieć, czy lekarz, który będzie przyjmował jego dziecko, nie był w przeszłości pozbawiony uprawnień zawodowych. "W sytuacji, kiedy dziennikarz jest poniekąd kaznodzieją, przewodnikiem duchowym, autorytetem moralnym, chciałbym wiedzieć, z kim mam do czynienia" - powiedział Wolski.

Redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność" Jerzy Kłosiński zwrócił uwagę, że o lustracji w mediach mówimy o wiele za późno, ponieważ agenci PRL-owskich służb odchodzą powoli na emerytury. "To jest, niestety, smutne, że dopiero po 18 latach możemy o tym mówić" - powiedział Kłosiński. Podkreślił jednocześnie, że nigdy nie jest za późno. "Zawsze jest warto, bo jeśli dziennikarze nie powiedzą, kim naprawdę są, to zawsze będzie podejrzenie, że ktoś nimi steruje" - uważa Kłosiński.

Dziennikarz "Newsweek Polska" Jerzy Jachowicz powiedział, że istotnie agentura w mediach to temat dotyczący środowiska, "które powoli się wykrusza", ale z drugiej strony, warto o tym mówić, bo "zapominamy, że oni przez dziesiątki lat kształcili innych dziennikarzy, którzy czerpali z ich ust mądrość dziennikarską i kierunki interpretacji zjawisk".

"Początek ładu medialnego jest ważny i należy do niego wracać, aby uświadomić sobie, w jaki sposób zniekształcano środowisko dziennikarskie. Mamy w tej chwili dziesiątki świetnych dziennikarzy, świetnych pod względem warsztatu, ale zdeformowanych osobowościowo" - podkreślił Jachowicz.

O konieczności lustracji w mediach przekonany jest też szef Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Jerzy Domański. "Lustracja jest oczywista, ona jest i będzie. Mnie tylko oburza sposób prowadzenia tej lustracji, czyli: kto ma lepszy dostęp do źródła, ten wyciąga czyjąś teczkę, a zainteresowany i jego środowisko dowiaduje się o tym z pytania dziennikarza po programie, czy po artykule, co pan na to" - powiedział Domański.

"To trzeba ujawnić, ale trzeba porozumieć się co do cywilizowanych reguł lustracji... Lustracja, przeprowadzana tą techniką, jaką obserwujemy, jest działaniem niemoralnym i działaniem na szkodę środowiska" - powiedział.

Głos w dyskusji zabrał też Wojciech Giełżyński, niegdyś dziennikarz m.in. "Dookoła Świata", którego nazwisko media wymieniały ostatnio jako współpracującego ze służbami specjalnymi PRL. Giełżyński przyznał się do tej współpracy, wyjaśniając motywy, które nim kierowały. Przypomniał, że w latach 1957-1964, pod presją szantażu ze strony kontrwywiadu, zgodził się na pisanie raportów z wyjazdów zagranicznych. "Wszyscy lub prawie wszyscy dziennikarze, którzy wyjeżdżali wówczas za granicę, mieli tego rodzaju kontakty" - podkreślił.

Opinię Giełżyńskiego podzielił Rafał Ziemkiewicz. "Każdy dziennikarz, który wyjeżdżał, musiał mieć kontakty, jeżeli był korespondentem zagranicznym, miał tych propozycji więcej. Jeżeli było tak, że kilka razy mu się zdarzało z genialną intuicją pojawić się w jakimś kraju na trzy dni zanim się tam zaczęła rewolucja, to nie wiem, dlaczego idzie w zaparte" - powiedział Ziemkiewicz. (PAP)

js/ bno/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)