*W piątek, w ostatnim dniu kampanii przed niedzielnym referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego, działacze PiS zaapelowali do mieszkańców o pójście do urn. *
16 listopada olsztynianie zdecydują, czy Małkowski - podejrzany o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich oraz o niegospodarność i działanie na szkodę miasta - nadal będzie pełnić funkcję prezydenta.
"Podczas tej kampanii przekonaliśmy się, że jest wiele osób, które chcą odwołania prezydenta i te które są temu przeciwne. To jest lekcja demokracji dla naszego miasta i społeczeństwa"- powiedział w piątek podczas konferencji prasowej przed olsztyńskim ratuszem szef olsztyńskiego PiS Jerzy Szmit.
W jego opinii, jeśli w niedzielę większość mieszkańców opowie się za pozostawieniem Małkowskiego na stanowisku, to znaczyć to będzie dla całej Polski, iż władza w Olsztynie jest bezkarna.
"Będzie to znaczyć, że nie jesteśmy wrażliwi na krzywdę kobiet, będzie to źle świadczyć o naszym mieście i utrudni szanse rozwojowe Olsztyna"- ocenił Szmit.
W piątek w lokalnej gazecie w płatnym ogłoszeniu Małkowski oświadczył, że zarzuty wobec niego to "zemsta polityczna, kłamstwa i pomówienia a swą niewinność obroni przed niezawisłym sądem".
Małkowski pozostaje na wolności od połowy września, ale przez sąd został odsuniętych od pełnienia obowiązków w urzędzie miasta. Wcześniej od połowy marca przebywał w białostockim areszcie śledczym.
Kampanię przed referendum prowadziły też inne ugrupowania. Do wzięcia udziału w referendum i głosowania za odwołaniem Małkowskiego zachęcała olsztynian również Platforma Obywatelska. Za odwołaniem opowiada się też klub olsztyńskich radnych "Ponad podziałami".
Natomiast działacze SLD apelowali do mieszkańców Olsztyna o pójście na referendum, ale nie wskazywali jak powinni oni głosować. (PAP)
ali/ mok/ woj/