Miejskim radnym PiS nie udała się próba ograniczenia władzy prezydenta Olsztyna. Na zwołanej w piątek nadzwyczajnej sesji Rady Miasta przepadł projekt klubu PiS, zgodnie z którym rada przejęłaby kompetencje prezydenta w gospodarce nieruchomościami.
Za jedynym rozpatrywanym podczas sesji wnioskiem dotyczącym sprzedaży, bądź dzierżawy wieloletniej nieruchomości miejskich, opowiedzieli się tylko radni PiS (mający 6 mandatów w 25-osobowej radzie). Przeciw była zawiązana w czwartek koalicja Platformy Obywatelskiej i prezydenckiego komitetu "Po Prostu Olsztyn" (15 mandatów) oraz radni Lewicy i Demokratów (4 mandaty).
Intencją PiS, jak powiedział PAP radny tego klubu Waldemar Zwierko, było "wynikające z ustawy o samorządzie przejęcie przez radę kontroli nad składnikami majątku", szczególnie jeśli chodzi o kwestie dzierżawy wieloletniej oraz sprzedaży nieruchomości.
"Nagle sytuacja jest taka, że Platforma wzięła na siebie rządzenie miastem. Wszystko co będzie się działo z naszym mieniem, co będzie dotyczyło sprzedaży, czy dzierżawy, będzie spoczywało na barkach PO" - skomentował wynik głosowania Zwierko.
Przewodniczący rady Zbigniew Dąbkowski (PO) podkreślił, że koalicjanci zgadzają się na przekazanie radzie kompetencji w tych kwestiach, lecz nie w formie zaproponowanej przez PiS.
"Wnioskodawcy w ogóle się zagubili, bo w pierwszej wersji złożyli projekt cofający wszystkie kompetencje prezydenta (w sprawie nieruchomości-PAP), a dzisiaj złożyli kolejny, w którym te kompetencje ograniczali częściowo, a właściwie uznali, że poprzednia uchwała (z 2005 r. - PAP) jest niezgodna z prawem i chcieli wprowadzić do niej zmiany" - mówił Dąbkowski.
Jak dodał, projekt koalicjantów, który może być rozpatrywany na kolejnych sesjach, zakłada przekazanie radzie kompetencji w kluczowych sprawach gospodarki nieruchomościami, natomiast prezydentowi pozostanie prawo decyzji w mniej istotnych sprawach dotyczących miejskiego mienia.(PAP)
sos/ par/ fal/
