Szefowie struktur okręgowych PiS będą rozliczani z kampanii samorządowej; jeżeli wynik okaże się niesatysfakcjonujący, nie mogą liczyć na ponowne sprawowanie tej funkcji - wynika z informacji PAP uzyskanych ze źródeł zbliżonych do kierownictwa partii.
Na początku przyszłego roku odbędą się w ponad 40 okręgach zjazdy, podczas których będą wybierani na kolejną, 4-letnią kadencję szefowie lokalnych struktur. Prezesi okręgów są powoływani na wniosek prezesa PiS.
"Jeżeli wynik wyborczy i sposób prowadzenia kampanii będzie poniżej oczekiwań, część z prezesów okręgów nie będzie mogła liczyć na poparcie prezesa i ponowny wybór" - powiedział PAP członek kierownictwa PiS.
Taką formę mobilizacji wyborczej chwalą posłowie PiS. "Wynik wyborów świadczy o zaangażowaniu członków partii. Nie może być nagradzany ktoś, kto ponosi stale klęskę. Powinny liczyć się wyniki i praca" - podkreślił w rozmowie z PAP szef konińskiego okręgu PiS, poseł Witold Czarnecki.
Jak dowiedziała się PAP, władze PiS oczekują od regionalnych struktur tego, aby wynik w wyborach samorządowych był lepszy niż w tych sprzed czterech lat. Posłowie dostali polecenie organizacji jak największej liczby spotkań wyborczych i inicjatywy w docieraniu do wyborców. (PAP)
tgo/ mok/ bk