Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO, PSL i SLD źle oceniają pierwsze trzy lata prezydenta; PiS je chwali

0
Podziel się:

Politycy koalicji rządzącej oraz SLD źle
oceniają dotychczasowe działania Lecha Kaczyńskiego jako głowy
państwa. Przeciwnego zdania jest PiS, który uważa go za
"najlepszego prezydenta po 1989 r.".

Politycy koalicji rządzącej oraz SLD źle oceniają dotychczasowe działania Lecha Kaczyńskiego jako głowy państwa. Przeciwnego zdania jest PiS, który uważa go za "najlepszego prezydenta po 1989 r.".

Trzy lata temu, 23 października 2005 r., Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie. W drugiej turze pokonał obecnego premiera Donalda Tuska. Kaczyńskiego poparło ponad 54 proc. głosujących, zaś jego kontrkandydata prawie 46 proc.

Zaprzysiężenie przed Zgromadzeniem Narodowym odbyło się 23 grudnia 2005 r. - wtedy formalnie rozpoczęła się prezydentura L. Kaczyńskiego.

Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak ocenił w czwartek w rozmowie z PAP, że Lech Kaczyński szybko odszedł od podstawowych funkcji urzędu prezydenta jakimi - jego zdaniem - powinny być "godne reprezentowanie państwa i jego obywateli" oraz "łagodzenie nastrojów społecznych".

Polityk PO uważa, że szczególnie widoczne stało się to po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2007 r. "Stał się instrumentem w rękach swojego brata wszędzie tam, gdzie nie ma on możliwości wpływu na bieg wydarzeń w kraju" - stwierdził Dolniak.

Jak dodał "osłabia to prezydenta i nie daje podstaw dla jego pozytywnej oceny". Poseł PO skrytykował także Lecha Kaczyńskiego za to, że nie inicjuje "w wystarczającej ilości" aktów ustawodawczych i zbyt dużo wydaje na obsługującą go kancelarię.

Jako pozytyw w działaniach prezydenta Dolniak wymienia politykę historyczną.

Sposób w jaki Lech Kaczyński sprawuje urząd prezydenta chwali PiS. Według szefa klubu tej partii Przemysława Gosiewskiego, to "najlepsza prezydentura po 1989 r.". Jego zdaniem, Kaczyński "ma istotne szanse na reelekcję".

"Poza największymi złośliwcami wszyscy muszą przyznać, że jest to pozytywna prezydentura" - stwierdził Gosiewski w czwartek w rozmowie z dziennikarzami.

Z kolei polityk SLD, szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak uważa, że "nie jest dobrze z prezydenturą Lecha Kaczyńskiego". Jego zdaniem, prezydent zbyt dużo uwagi poświęca obronie PiS-u, a zbyt mało obronie interesu Polski, także na arenie międzynarodowej.

Według niego, prezydent niepotrzebnie chce każdego dnia potwierdzić swoją pozycję w państwie. "Na siłę próbuje udowodnić, że jest najważniejszy. To powoduje, że jest źle oceniany" - uważa.

Olejniczak stwierdził, że klub Lewicy chciałby, aby chociaż polityka zagraniczna działała na korzyść prezydenta, ale jego zdaniem na razie tak się nie dzieje, bo Lech Kaczyński także i w tej dziedzinie popełnia błędy. Jako przykład podał niepodpisanie przez prezydenta Traktatu Lizbońskiego.

Według przewodniczącego klubu PSL Stanisława Żelichowskiego słabość prezydentury Lecha Kaczyńskiego wynika m.in. z tego, że skupia on wokół siebie środowisko reprezentujące tylko PiS. "Prezydent ma być zwornikiem wszystkich Polaków. Środowisko wokół prezydenta nie może być jednopartyjne" - uważa poseł PSL.

Żelichowski ocenił, że "wzloty i upadki" prezydentury Kaczyńskiego "w mniejszym stopniu dotyczą prezydenta, w większym jego urzędników - kancelarii". "Ile razy spotka się pan prezydent z panem premierem, są ciepłe, dobre komunikaty po spotkaniu, natomiast jak się kancelarie wezmą za siebie, to mamy to, co mamy" - stwierdził. (PAP)

tgo/ kno/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)