Około 200 pracowników szpitala w Pucku i mieszkańców tej miejscowości demonstrowało na ulicach miasta przeciwko likwidacji tej placówki. Według uczestników demonstracji, szpitalowi może grozić likwidacja z powodu zmiany właściciela.
W piątek rada powiatu puckiego debatowała nad planami, zakładającymi m.in. zmianę właściciela szpitala. Według protestujących, władze już praktycznie przesądziły, że powiatowa placówka zmieni właściciela.
"Obawiamy się, że po prywatyzacji placówki, po kilku latach zostanie ona zlikwidowana, przekształcona w hotel. Nowy właściciel nie będzie inwestował w szpital, tylko ogłosi jego upadłość, pozwalnia personel i szpital zamknie" - powiedziała PAP Bogusława Wirkus ze szpitalnej "Solidarności".
Dodała, że placówka jest wprawdzie zadłużona na około 9 milionów złotych, jednak nie znajduje się w złej sytuacji, w większości są to pożyczki długoterminowe, nie zalega np. ZUS czy z wypłatami.
"Szpital w Pucku musi funkcjonować, w okresie letnim +obsługujemy+ praktycznie cały Półwysep Helski i nadmorskie miejscowości wypoczynkowe, jeśli nie będzie tu szpitala, kto będzie chciał do tych miejscowości przyjechać" - powiedziała PAP inna pracownica szpitala Ewa Subocz.(PAP)
kli/ wkr/ jra/