Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Posłanki PiS o błędach rządu PO-PSL

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź K. Skowrońskiej (PO)
#

# dochodzi wypowiedź K. Skowrońskiej (PO) #

15.07. Warszawa (PAP) - Posłanki PiS krytykują rząd PO-PSL za błędy w polityce finansowej popełnione już w roku 2008. To wtedy rząd Donalda Tuska zanotował trzy "antyrekordy", jeśli chodzi o wykorzystywanie środków unijnych - przekonywała na środowej konferencji prasowej Grażyna Gęsicka (PiS). Wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat dodała, że jednym ze źródeł obecnych kłopotów budżetowych są błędy popełnione przez rząd PO-PSL w minionym roku.

Odnosząc się do zarzutów, wiceszefowa komisji finansów publicznych, Krystyna Skowrońska (PO) powiedziała PAP, że są one nieprawdziwe, ponieważ przedstawiane przez posłanki PiS dane "nie obejmują całości rozliczeń między Polską a Unią w 2008 r."

Natalli-Świat zarzuciła gabinetowi Donalda Tuska, że nie potrafił wykorzystać w 2008 roku "prezentu, jaki zostawił mu poprzedni rząd" - niemal 6 mld zł z 2007 roku zostało przekazane na wydatki w roku 2008. "To powinno ułatwiać realizację budżetu" - mówiła.

Podkreśliła też, że rząd wykazał się "brakiem skuteczności w ściąganiu podatków", co wpłynęło na spadek wpływów do budżetu.

Gęsicka oceniła z kolei, że rząd Donalda Tuska - z powodu swojej "indolencji" - zanotował w 2008 roku trzy "rekordy na opak" w wykorzystywaniu środków unijnych. Według niej, za rządów PO-PSL nastąpiło "wyraźne pogorszenie wykorzystywania środków unijnych".

Podkreśliła, że od 2004 r. co rok "ściągaliśmy z Unii" coraz więcej pieniędzy; w 2008 roku nastąpiło jednak tąpnięcie - "ściągnęliśmy tylko 16,5 mld zł. - czyli o 26 proc. mniej niż w roku poprzednim".

Trzeci antyrekord - według Gęsickiej - to "nikły stopień wykonania tego, co zapisano w budżecie", jeśli chodzi o uzyskanie środków unijnych w roku 2008 r. Z informacji o wykonaniu ubiegłorocznego budżetu wynika, że dochody z tych środków zrealizowano tylko w 42 proc.

Wiceminister w resorcie Rozwoju Regionalnego Augustyn Kubik w debacie nad sprawozdaniem z wykonania budżetu tłumaczył, że to efekt opóźnień w zatwierdzaniu programów, braku przygotowania projektów przez beneficjentów środków, późnego zatwierdzania przez Komisję Europejską wyników audytów. Dodał, że dochody z środków UE zaplanowano zbyt optymistycznie. "Te dochody były planowane w lipcu i sierpniu 2007 r." - przypomniał. Kubik zapewnił, że obecnie jest "bardzo duża progresja", jeśli chodzi o wdrażanie programów unijnych.

"Nieprawdą i manipulacją są zarzuty pani poseł Grażyny Gęsickiej dotyczące rozliczeń Polski z UE i wykorzystania środków z funduszy europejskich, ponieważ zaprezentowane dane nie obejmują całości rozliczeń między Polską a Unią w 2008 r." - powiedziała z kolei PAP Skowrońska.

Jak mówiła, napływ środków z UE wyniósł w 2008 r. 14,7 mld zł i był dwukrotnie wyższy, niż w 2007 r., kiedy uzyskano 7,534 mld zł. "Znacząco przyspieszono więc wykorzystanie środków z UE" - oceniła. Skowrońska podkreśliła, że w tym czasie rząd Donalda Tuska musiał nadrobić pozostawione przez poprzedni rząd "proceduralne i organizacyjne zaległości dotyczące wykorzystania funduszy europejskich".

"W tym okresie w 2008 r. rząd PO i PSL musiał przygotować cały system wdrażania funduszy UE i nadrobić pozostawione przez poprzedni gabinet zaległości prawne i organizacyjne, o czym pani minister Gęsicka w swoim wystąpieniu nie poinformowała" - powiedziała Skowrońska.

Ponadto, w jej ocenie, budżet przygotowany na 2008 r. przez rząd PiS przeszacował wpływy środków z UE, a także poziom ich wykorzystania.

Gęsicka zarzuciła też rządowi, że w 2008 r. Polska uzyskała z UE - po odjęciu składki - 4,3 mld zł. Jak zaznaczyła, nigdy wcześniej od momentu wejścia do Unii kwota ta nie była tak niska.

Skowrońska, odpierając te zarzuty, powiedziała, że wpływy do budżetu naszego kraju z Komisji Europejskiej z tytułu realizacji polityki spójności wynosiły: w 2004 r. 1,51 mld euro, w 2005 r. 1,45 mld euro, w 2006 r. 2,14 mld euro, w 2007 r. 4,74 mld euro, w 2008 r. - 5,16 mld euro.

Również zdaniem wiceszefa klubu PO Grzegorza Dolniaka zarzuty przedstawione przez posłanki PiS są "nietrafione". Ale - jak dodał - nieprzypadkowo padają akurat teraz, bo w debacie budżetowej nad projektem nowelizującym ustawę budżetową opozycji trudno było znaleźć rzeczywiste argumenty podważające jego założenia.

"Miałkość argumentów i uboga amunicja ze strony opozycji (...) nijak mają się do rzeczywistości" - powiedział. Dolniak odnosząc się do zarzutów o zmniejszenie wykorzystania środków unijnych powiedział, że 2008 rok w kwestii wykorzystania był znacznie lepszy niż 2007. (PAP)

ann/ joko/ mzk/ mok/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)