Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Premier zapowiada, że zbada sprawę nieprawidłowości przy budowie oczyszczalni

0
Podziel się:

Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że
zbada sprawę rzekomych nieprawidłowości przy budowie oczyszczalni
odcieków pod Białymstokiem, w którą zamieszani mają być politycy
PiS.

*Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że zbada sprawę rzekomych nieprawidłowości przy budowie oczyszczalni odcieków pod Białymstokiem, w którą zamieszani mają być politycy PiS. *

"Traktuję tę sprawę bardzo poważnie. Zbadam ją bardzo dokładnie i wyciągnę wszelkie wnioski" - powiedział premier we wtorkowych "Sygnałach Dnia".

Zaznaczył, że prawo powinno być takie samo dla wszystkich. Dodał, że nie zauważył, by prokuratura obecnie niechętnie zajmowała się sprawami polityków PiS. "Ja nie zauważyłem takiej tendencji. Proszę zauważyć, że w tej sprawie (oczyszczalni - PAP) toczy się śledztwo" - mówił.

Dodał, że w przeniesieniu tego śledztwa z Białegostoku nie ma nic złego. "To zabieg, który zaczął stosować mój brat (jak minister sprawiedliwości - PAP) po to właśnie, żeby śledztwa przeciwko miejscowym elitom się toczyły i były konkluzywne" - podkreślił J.Kaczyński.

Zaznaczył, że jest pytanie o postępy tego śledztwa. "Ale gdyby tego śledztwa nie było i nie było jego ustaleń, to nie byłoby całej sprawy. Proszę nie zarzucać czegoś, co w żadnym wypadku nie miało miejsca. Być może miało miejsce jakieś odłożenie w czasie postawienia zarzutów" - powiedział premier.

Szef MSWiA, do niedawna prokurator krajowy Janusz Kaczmarek w poniedziałek zaprzeczył doniesieniom "Newsweeka", jakoby razem z prokuratorem apelacyjnym w Białymstoku próbował wpływać na śledztwo w sprawie budowy oczyszczalni odcieków, bo było "niewygodne dla działaczy PiS".

Rzeszowska prokuratura, która obecnie bada nieprawidłowości przy budowie tej oczyszczalni, zapowiada, że przesłucha świadków i biegłych. Jednym ze świadków ma być wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra (PiS), według "Newsweeka", zamieszany w sprawę. W tym kontekście tygodnik wymienia też posła PiS Krzysztofa Jurgiela, ówczesnego prezydenta Białegostoku.

Według "Newsweeka", już w październiku 2006 roku, przed wyborami samorządowymi, prokuratura dysponowała opiniami biegłych i prowadząca śledztwo prokurator była gotowa stawiać zarzuty. Do tego jednak nie doszło. Jak pisze "Newsweek", szef Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku Sławomir Luks postanowił wstrzymać decyzję o postawieniu zarzutów m.in. kandydatowi PiS na prezydenta Białegostoku i przekazać sprawę - przez Prokuraturę Krajową - do prokuratury poza białostockim okręgiem apelacyjnym. (PAP)

jra/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)