Rada Programowa Oddziału TVP S.A. w Gdańsku protestuje przeciwko drastycznemu zmniejszeniu środków finansowych na 2010 r. dla ośrodków regionalnych. Rzecznik TVP SA tłumaczy, że powodem trudnej sytuacji wszystkich jednostek telewizji jest znaczny spadek wpływów z abonamentu.
W piśmie skierowanym do Prezesa Zarządu Telewizji Polskiej S.A. Romualda Orła, przesłanym w środę PAP czytamy, że "okrojenie budżetu oddziału - o zapowiadane 45 proc. środków zeszłorocznego finansowania - uniemożliwi realizowanie ustawowych zadań nałożonych na telewizję publiczną, w tym funkcję misyjną ośrodków regionalnych".
Rada Programowa uważa, że "nie można dopuścić, aby ze względu na narzucone ograniczenia emisyjne i finansowe zniknęły lub były radykalnie okrojone programy przeznaczone dla społeczności lokalnych, w tym Kaszubów i Kociewiaków, programy o tematyce religijnej, kulturalnej, nauce, gospodarce i sporcie".
Rada zaapelowała o pilne stworzenie rozwiązań systemowych pozwalających na dalsze funkcjonowanie ośrodków regionalnych, w tym Telewizji Gdańskiej.
Pismo zostało przesłane do wiadomości m.in. ministra skarbu państwa, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, marszałków Sejmu i Senatu, pomorskich parlamentarzystów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecznik TVP S.A. Stanisław Wojtera, odnosząc się do pisma, powiedział PAP, że "Zarząd TVP S.A. od powołania, czyli 19 grudnia ub. roku podejmuje wszelkie działania systemowe umożliwiające dalsze funkcjonowanie ośrodków regionalnych". Podkreślił, że telewizja ma problem z realizacją programów misyjnych z powodu spadku wpływów z abonamentu.
Poinformował, że w 2010 r. wpływy z abonamentu szacowane są na ok. 100 mln zł. "To jest pięć razy mniej, niż wyniosły w 2007 r." - dodał. Zaznaczył, że w tym roku wszystkie wpływy z abonamentu są przeznaczane na funkcjonowanie ośrodków regionalnych Telewizji Polskiej.
Powiedział, że "w bardzo trudnej sytuacji są wszystkie jednostki telewizji i ośrodek w Gdańsku nie jest pokrzywdzony". (PAP)
bls/ itm/ gma/
