Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protest w sprawie działań prokuratury dot. plakatów o aborcji

0
Podziel się:

Kilka osób - przedstawiciele Młodych Socjalistów oraz Nieformalnej Grupy Łódź
Gender - protestowało w czwartek przed łódzką prokuraturą przeciwko jej działaniom w sprawie akcji
plakatowej informującej o możliwości i kosztach legalnej aborcji w Wielkiej Brytanii.

Kilka osób - przedstawiciele Młodych Socjalistów oraz Nieformalnej Grupy Łódź Gender - protestowało w czwartek przed łódzką prokuraturą przeciwko jej działaniom w sprawie akcji plakatowej informującej o możliwości i kosztach legalnej aborcji w Wielkiej Brytanii.

Złożyli oni w prokuraturze doniesienia na samych siebie w związku z rozpowszechnianiem tych plakatów m.in. na stronach internetowych obu organizacji oraz na Facebooku. W ramach happeningu przynieśli ze sobą szczoteczki do zębów, co miało sugerować, że liczą się z zatrzymaniem.

Łódzka prokuratura we wtorek z urzędu - po publikacji w mediach - wszczęła czynności sprawdzające, które mają wyjaśnić, czy w tym przypadku można mówić o popełnieniu przestępstwa polegającego na udzieleniu kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży. W ciągu miesiąca ma podjąć decyzję, czy zostanie wszczęte śledztwo w tej sprawie. Za przestępstwo to grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Zdaniem przedstawicieli obu organizacji czwartkowy happening przed prokuraturą to protest przeciwko traktowaniu akcji plakatowej jako reklamy aborcji w Wielkiej Brytanii. "Chcieliśmy w ten sposób pokazać absurd działań prokuratury. Te plakaty są informujące, tam nie ma żadnych informacji, które nie są znane, tylko te, które pokazują rzeczywistość" - powiedział PAP Mateusz Mirys z Młodych Socjalistów.

Zdaniem przedstawicielek Łódź Gender akcja plakatowa ma na celu zwrócenie uwagi na patologię, do jakiej doprowadziła obowiązująca ustawa antyaborcyjna, a osoby rozwieszające plakaty nie popełniły żadnego przestępstwa. Młodzi Socjaliści podkreślają, że w Polsce obowiązuje jedna z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Europie, a jednocześnie brak jest powszechnie dostępnej antykoncepcji oraz edukacji seksualnej. Istnieje za to - ich zdaniem - ogromne podziemie aborcyjne, w którym dochodzi nawet do kilkudziesięciu tys. zabiegów przerywania ciąży rocznie.

Według Mirysa działania łódzkiej prokuratury dziwią, bo w podobnej sprawie w Irlandii Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał informowanie o dostępności aborcji w innym kraju za legalne.

Na plakatach, wzorowanych na reklamach jednej z popularnych kart płatniczych, znajduje się m.in. wyliczenie kosztów związanych z wyjazdem i usunięciem ciąży w publicznej przychodni na Wyspach Brytyjskich. Wszystko ma kosztować "mniej niż w podziemiu aborcyjnym w Polsce". Plakaty są rozklejane przez łodzianki zrzeszone w Lesmisji SROM (Separatystycznych Rewolucyjnych Oddziałach Macicznych), a ich celem "jest walka o prawa kobiet".

Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Lesmisję SROM złożył w prokuraturze Katolicki Klub im. św. Wojciecha. Jego członkowie uważają m.in., że organizacja rozwieszająca plakaty namawia do "omijania polskiego prawa". (PAP)

szu/ itm/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)