"Tej niepotrzebnej tragedii można było uniknąć" - tak poniedziałkowy atak izraelskich komandosów na konwój sześciu statków z pomocą dla Strefy Gazy skomentował przełożony Kustodii Franciszkanów w Ziemi Świętej ojciec Pierbattista Pizzaballa.
"Tragedia ta nie pomoże tak zwanemu procesowi pokojowemu i nie przyczynia się do stworzenia potrzebnej atmosfery, aby perspektywy negocjacji miały minimum szans na realizację" - stwierdził przełożony franciszkanów w wypowiedzi dla agencji włoskiego episkopatu SIR.
"To, co się zdarzyło - dodał - to ewidentny znak, że mimo deklaracji i zapowiedzi rokowań umysły obu stron zaplątały się bez żadnych perspektyw".
"Wydaje się, że wspólnota międzynarodowa popadła w rezygnację w obliczu tej sytuacji, mając niewiele dobrej woli i pragnienia wejścia w te kłopoty, gdzie każda rzecz, każde słowo, każdy gest wywołuje reakcje, jak widzieliśmy to także dzisiaj" - stwierdził o. Pizzaballa.
Jego zdaniem tym samym doszło do "paraliżu" sytuacji na Bliskim Wschodzie. (PAP)
sw/ ro/