Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i pomocnictwo przy wyłudzeniu odszkodowania za fikcyjną kolizję samochodową postawiła Prokuratura Rejonowa w Radomiu trzem policjantom z tutejszej Komendy Miejskiej Policji. W sprawę zamieszani są ponadto sprawca rzekomej kolizji i diagnosta ze stacji kontroli pojazdów.
Poinformował o tym w czwartek rzecznik prasowy Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu, nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.
"Dwaj policjanci mają 4 - letni, a jeden 11 - letni staż pracy w policji. Zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne przeciw nim i będą zwolnieni ze służby" - powiedział Kaczmarek.
Śledztwo w sprawie fikcyjnych kolizji i wyłudzania odszkodowań prowadzą policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej mazowieckiej policji. Odkryli proceder, w którym sprowadzane z zagranicy rozbite auta były rejestrowane jako sprawne, w czym pomagali diagności ze stacji kontroli pojazdów. Potem pozorowano kolizję samochodów.
Sprawa z udziałem trzech policjantów jest częścią tego procederu. Do fikcyjnej kolizji miało dojść w marcu tego roku. Trzej policjanci wystawili autorowi rzekomej kolizji - Damianowi S. - odpowiednie dokumenty, które posłużyły mu do wyłudzenia 46 tysięcy złotych odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej.
Damianowi S. zostały przedstawione zarzuty posłużenia się nieprawdziwym dokumentem oraz doprowadzenia towarzystwa ubezpieczeniowego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Diagnoście zarzucono wystawienie dokumentu poświadczającego nieprawdę. (PAP)
ilo/ itm/