Rosja i USA próbują doprowadzić do pomyślnego zakończenie rozmów o nowym porozumieniu, które ma zastąpić wygasający 5 grudnia układ z 1991 roku o redukcji broni strategicznych (START-1). W czwartek rozmowy w tej sprawie prowadził w Moskwie doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego James (Jim) Jones.
Mimo że do wygaśnięcia układu z roku 1991 zostało niewiele czasu, obie strony wyraziły optymizm po rozmowach. Jones spotkał się w czwartek z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i szefem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem.
Minister Ławrow nazwał przyjazd Jonesa "wizytą na czasie" i wyraził nadzieję, że intensywne wysiłki pozwolą na podpisanie nowego układu przed wygaśnięciem obecnego.
Opuszczając rosyjskie MSZ, Jones powiedział agencji Associated Press, że przeprowadzili (z Ławrowem) "bardzo dobre rozmowy o wielu sprawach dwustronnych". Szczegółów jednak nie podał.
Prezydent USA Barack Obama i rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew uzgodnili na lipcowym szczycie w Moskwie, że w ciągu siedmiu lat od wejścia w życie nowego traktatu Rosja i USA zredukują liczbę głowic bojowych do 1500-1675.
AP pisze, że kwestie sporne dotyczą m.in. liczby systemów przenoszenia, których Waszyngton miał zaproponować 1 100, a Rosja - 500.
USA próbują też oddzielić sprawy redukcji broni od planów rozmieszczenia systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej, lecz, jak pisze amerykańska agencja, jest mało prawdopodobne, by Moskwa - zagorzała przeciwniczka tego pomysłu - przeszła nad tym do porządku.
Wizyta Jamesa Jonesa odbywa się w czasie, gdy Iran miał odpowiedzieć na propozycję Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) dotyczącą wzbogacania za granicą irańskiego paliwa nuklearnego. MAEA potwierdziła w czwartek, że otrzymała od Iranu "wstępną odpowiedź". Oczekiwano, że doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego poruszy w Moskwie sprawę Iranu.(PAP)
mmp/ mc/
5029992 5028988 arch.
