Amerykańscy i rosyjscy eksperci ds. bezpieczeństwa rozmawiali w czwartek w Waszyngtonie na temat ofert administracji USA mających rozproszyć obawy Moskwy co do planów rozmieszczenia w Polsce i Czechach tarczy antyrakietowej.
Chodzi tu o amerykańską propozycję, aby Rosjanie mogli przeprowadzać inspekcje na terenie baz systemu obrony antyrakietowej w obu tych krajach. Miałoby to rozproszyć obawy Kremla, że system zagraża Rosji.
Szczegóły tej oferty przekazali w czasie wizyty w Moskwie w zeszłym tygodniu sekretarz stanu Condoleezza Rice i minister obrony Robert Gates.
Administracja Busha nazywa je "środkami budowy zaufania".
Rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack powiedział w czwartek, że w najnowszych rozmowach poczyniono pewne "postępy", ale nie podał żadnych szczegółów. Oświadczył, że rozmowy były "dobre".
Administracja amerykańska konsekwentnie zaznacza, że rządy Polski i Czech muszą się zgodzić na ewentualne rosyjskie inspekcje amerykańskich elementów tarczy w obu krajach, jeżeli dojdzie do ich rozmieszczenia.
Gates podkreślił też, że w zamian Polacy i Czesi będą musieli mieć dostęp do analogicznych rosyjskich instalacji rakietowych.
W prasie amerykańskiej pojawiają się ostatnio oceny, że Rosja zdaje się łagodzić nieco swoje nieprzejednane dotąd stanowisko w sprawie tarczy.
Sprawa tarczy będzie najprawdopodobniej jednym z głównych tematów spotkania prezydenta George'a Busha z prezydentem Władimirem Putinem na początku kwietnia.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/