Rumuński Senat przyjął we wtorek nowelizację ustawy reformującej agencję antykorupcyjną (ANI) w celu dostosowania przepisów do wymogów Unii Europejskiej.
Za nowelą głosowało 78 senatorów w liczącej 137 osób izbie wyższej rumuńskiego parlamentu, gdzie rządząca centrowa koalicja dysponuje nieznaczną większością. Jeden senator wstrzymał się od głosu, a pozostali socjaldemokraci z opozycji zbojkotowali głosowanie, choć byli obecni w sali.
"Głosowanie to pokazuje, że rzeczy stają się możliwe, kiedy istnieje wola polityczna" - cieszył się premier Emil Boc z Partii Demokratyczno-Liberalnej.
Dodał, że tego dnia jego ugrupowanie "odzyskało część wiarygodności utraconej" podczas poprzedniego głosowania, które pozbawiło tę agencję jej głównych prerogatyw. Pierwszą wersję ustawy rumuński Trybunał Konstytucyjny uznał w kwietniu za niezgodną z ustawą zasadniczą, tłumacząc, że uprawnienia ANI są zbyt szerokie. "Odbudujemy teraz wiarygodność Rumunii w kraju, jak i za granicą w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości - podkreślił.
Ze swej strony sekretarz generalny agencji Horia Georgescu zauważył, że dzięki ustawie w końcu zostanie dokonany "postęp w walce z korupcją".
Na mocy nowej ustawy powstała w 2007 roku agencja antykorupcyjna będzie mogła sprawdzać majątek polityków po zakończeniu ich mandatu; osoby ubiegające się o stanowiska publiczne, w tym deputowani, będą zobligowani do publicznego składania deklaracji majątkowych i oświadczeń o braku konfliktu interesów; nieprawidłowe wypełnienie deklaracji będzie traktowane jak przestępstwo.
Według Transparency International, Rumunia i Bułgaria są najbardziej skorumpowanymi państwami Unii Europejskiej.
Utworzenie agencji ds. walki z korupcją, odpowiedzialnej za kontrolę majątków i deklaracji o dochodach polityków, Unia Europejska rekomendowała Bukaresztowi przed przystąpieniem tego kraju do UE w 2007 roku. (PAP)
cyk/ mc/
6861135 6861982 6862245