Rząd USA odrzuca tezy z listu czołowych polityków z Europy Środkowo-Wschodniej do prezydenta Baracka Obamy, w którym mają oni pretensje o zaniedbywanie tego regionu i wyrażają zaniepokojenie ewentualnym porozumieniem USA z Rosją kosztem Europy Środkowo-Wschodniej.
"Jesteśmy stanowczo przywiązani do sojuszu z krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Administracja prezydenta Obamy od początku prowadzi konsultacje z przywódcami regionu na wiele tematów, zarówno dwustronnie, jak i w ramach NATO. Prezydent odbył trzy podróże do Europy" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Ben Chang.
"Prezydent stara się o poprawę stosunków z Rosją, ale naszym zdaniem byłoby to korzystne także dla Europy. Nie jest to na pewno kosztem naszych europejskich partnerów" - dodał.
Rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley powiedział, że sekretarz stanu Hillary Clinton kilkakrotnie już odwiedziła Europę Środkowo-Wschodnią.
"Z całym szacunkiem, ale nie zgadzamy się z tezą, że ignorujemy wyzwania w tym regionie. Administracja usilnie pracuje nad poprawą i rozszerzeniem stosunków z Europą, z krajami środkowoeuropejskimi włącznie" - powiedział rzecznik na briefingu w piątek, poproszony przez PAP o komentarz do listu do Obamy.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/ gma/