Już 20 mieszkańców Czeladzi (Śląskie) trafiło do szpitala z objawami, które wskazują na zakażenie pałeczką legionelli. Wszyscy chorzy mieszkają przy dwóch ulicach, położonych blisko siebie.
Powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna w Dąbrowie Górniczej pobrała próbki ciepłej wody z mieszkań.
Pierwsze osoby zachorowały na początku czerwca, ostatnia trafiła do szpitala 13 lipca. Chorzy mieli charakterystyczne objawy: bóle mięśni, głowy i bardzo wysoką temperaturę. "Na razie zakażenie legionellą to bardzo prawdopodobna, ale hipoteza. Pewność dadzą nam dopiero wyniki badań próbek wody, pobrane 12 lipca" - powiedziała PAP zastępca powiatowego inspektora sanitarnego Janina Dybał-Kruszakin. Wyniki powinny być znane po 14 dniach.
Legionella jest niebezpieczna, kiedy dostanie się do układu oddechowego, rozprzestrzenia się za pomocą aerozolu wodnego. Dlatego sanepid zalecił mieszkańcom 8 bloków przy dwóch czeladzkich ulicach zdemontowanie sitek pryszniców i innych urządzeń, które mogą tworzyć taki aerozol. Bakteria może się znajdować tylko w ciepłej wodzie - optymalne dla niej warunki rozwoju to temperatura 20-40 stopni Celsjusza. Ginie przy temperaturze powyżej 60 stopni, podgrzewanie wody w sieci jest więc metodą profilaktyki.
"W przewodzie pokarmowym legionella jest niegroźna. Można się kąpać w ciepłej wodzie, a jeśli nawet ktoś się zakrztusił czy napił podczas mycia zębów, nic mu nie grozi" - zapewniła Dybał-Kruszakin. (PAP)
lun/ malk/ mow/