Serbski rząd oficjalnie zaakceptował w czwartek plan rozmieszczenia w Kosowie misji EULEX, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zapewniła, że będzie ona miała neutralny charakter. Misja rozpocznie pracę w przyszłym tygodniu - zapowiedział jej szef Yves de Kermabon.
"Republika Serbii w całości akceptuje zasady przedstawione w raporcie sekretarza generalnego ONZ" - głosi komunikat serbskiego rządu.
W przyszłym tygodniu pracę w Kosowie rozpocznie 2 tys. policjantów, celników, sędziów i prokuratorów z Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych - poinformował Yves de Kermabon.
Misja UE ma przejąć obowiązki misji ONZ od 1999 roku administrującego regionem, który w lutym odłączył się od Serbii. Rozmieszczenie EULEX opóźniało się z powodu sprzeciwu kosowskich Serbów i samej Serbii, która postrzega europejską misję jako symbol niepodległości regionu.
"Oczekuję, że misja EULEX w Kosowie rozpocznie się w pełni na początku grudnia" - powiedział Yves de Kermabon. "Czekam, aż Unia da mi wskazówki polityczne, których potrzebuję" - dodał.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun przekonał Serbię do sześciopunktowego planu, zgodnie z którym policjanci, celnicy i sędziowie w zdominowanych przez Serbów północnych rejonach Kosowa będą współpracowali z ONZ, a ich albańscy odpowiednicy z EULEX.
Władze Kosowa, choć zgodziły się współpracować z EULEX, uważają, że plan ten narusza jego konstytucję i będzie skutkował podziałem kraju. Protesty zapowiedziało kilka organizacji pozarządowych w Prisztinie. Demokratyczna Liga Dardanii (DLD) zażądała ustąpienia premiera Hashima Thaciego, twierdząc, że plan ten nie gwarantuje niepodległości Kosowa.
Nie wiadomo dokładnie, jak EULEX będzie rozmieszczona na terenach zamieszkanych przez kosowskich Serbów. 70 tys., prawie połowa z nich, podpisało petycję przeciwko europejskiej misji.
W obawie przed rozruchami żołnierze sił pokojowych ONZ zwiększyli liczbę patroli w Mitrovicy, mieście w którym Serbowie i Albańczycy mieszkają obok siebie.
Przywódcy kosowskich Serbów twierdzą jednak, że nie będą podsycać napięcia. "Nie będziemy sprzeciwiać się porozumieniu, które zostało zawarte przez władze w Belgradzie" - powiedział lider Serbów Milan Ivanović. (PAP)
keb/ kar/
5864 5755
