40-letni górnik zginął w środę nad ranem w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni węgla kamiennego "Jas-Mos" w Jastrzębiu-Zdroju - poinformował PAP Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach.
To dziewiąta w tym roku śmiertelna ofiara wypadków przy pracy w kopalniach węgla kamiennego i trzynasta w całym polskim górnictwie. Zmarły górnik był żonaty.
"Do wypadku doszło podczas prowadzenia wydobycia na poziomie 400 metrów. Zajmujący się okablowaniem maszyn górnik został uderzony odspojoną od ociosu bryłą węgla" - powiedziała rzeczniczka WUG, Edyta Tomaszewska.
Zdarzenie miało miejsce przed godziną 4. rano. Podjęta natychmiast akcja reanimacyjna trwała w miejscu wypadku ponad dwie godziny. Ratownikom nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny.
Eksperci nadzoru z Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku sprawdzą, czy wypadek mógł być efektem naruszenia zasad bezpieczeństwa lub technologii robót.
Wypadek w kopalni "Jas-Mos" to kolejna w ostatnich dniach tragedia w górnictwie. W pierwszych dniach lipca 34-letni górnik zginął w kopalni węgla kamiennego "Pokój" - został przyciśnięty sekcją demontowanej obudowy.
Pod koniec czerwca w katowickiej kopalni "Murki", na powierzchni zginął 34-letni elektryk. Dzień wcześniej w Zakładzie Górniczym "Sobieski" w Jaworznie zginął 48-letni górnik, wciągnięty przez napęd przenośnika podczas jego konserwacji. (PAP)
mtb/ mhr/