Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Ściana wydobywcza w kopalni "Bielszowice" zamknięta po wypaleniu metanu

0
Podziel się:

Do wypalenia się niewielkiej ilości metanu
doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek podczas robót
strzałowych w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. Nikomu nic
się nie stało, jednak ściana wydobywcza na poziomie 780 metrów pod
ziemią została na razie zamknięta. Sprawę bada nadzór górniczy.

Do wypalenia się niewielkiej ilości metanu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek podczas robót strzałowych w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. Nikomu nic się nie stało, jednak ściana wydobywcza na poziomie 780 metrów pod ziemią została na razie zamknięta. Sprawę bada nadzór górniczy.

"Jeszcze w poniedziałek w wyrobisku zostanie przeprowadzona wizja lokalna, podczas której eksperci m.in. ocenią szkody i ustalą warunki bezpiecznego wznowienia wydobycia węgla z tej ściany" - powiedziała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG), Edyta Tomaszewska.

Zbadany zostanie także wykorzystywany podczas robót strzałowych materiał wybuchowy, używany sprzęt oraz zapalniki. Chodzi o ustalenie, który element wywołał iskrę, zapalającą metan.

Ze wstępnych oględzin wynika, że szkody nie są duże - m.in. osmalony został kabel oświetleniowy w ścianie oraz zainstalowany tam telefon; uszkodzeniu uległy także zapory pyłowe przed ścianą. Oba te elementy mogą rzutować na bezpieczeństwo górników, dlatego przed wznowieniem prac w tym rejonie trzeba będzie je naprawić. Osmalony kabel grozi zwarciem, a niesprawne zapory pyłowe pogarszają warunki pracy przy ścianie.

W czasie robót strzałowych przy ścianie, zgodnie z procedurami, nie było załogi. Przeprowadzano tam tzw. strzelanie torpedujące, polegające na odstrzeliwaniu dużych ładunków materiału wybuchowego dla rozładowania stanu napięcia w miejscach możliwej koncentracji naprężeń w górotworze, grożących tąpaniami. Niewykluczone, że właśnie w wyniku tych robót z górotworu uwolnił się, a następnie wypalił, metan.

Jak powiedział PAP rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia - Zbigniew Madej, takie prace profilaktyczne wykonuje się w tym rejonie mniej więcej co tydzień, co 15 metrów przebiegu ściany. Wycofuje się wtedy załogę i wyłącza prąd. Także ekipa wykonująca otwory do umieszczenia ładunku wybuchowego na czas ich odpalania wycofuje się w bezpieczne miejsce.

Zamknięta ściana wydobywcza jest jedną z czterech w kopalni "Bielszowice". Daje ok. 2,5 tys. ton dobrego gatunkowo węgla na dobę. Przedstawiciele Kompanii liczą, że uda się przywrócić wydobycie węgla z tej ściany. W przeciwnym razie kopalnia straciłaby istotną ilość dobrego, udostępnionego do wydobycia węgla.

Metan jest bezbarwnym gazem bez woni i smaku, lżejszym od powietrza. To główny składnik naturalnych gazów, często występujących w pokładach węgla. Pali się prawie nie świecącym płomieniem z błękitną aureolą. Tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę. Może być wykorzystywany jako paliwo.

W lutym 2003 roku w kopalni "Bielszowice" metan zapalił się 840 metrów pod ziemią. Poszkodowanych zostało 35 górników, 13 z nich doznało ciężkich poparzeń. W lutym tego roku, cztery lata po tamtym wypadku, dziewięć osób, których zaniedbania przyczyniły się do niego, zostało skazanych na kary więzienia w zawieszeniu - od pół roku do dwóch lat - oraz grzywny. (PAP)

mab/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)