Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu komitet polityczny PiS zajmie się kształtem list wyborczych tej partii do Parlamentu Europejskiego; do tego czasu wszelkie dywagacje o liderach list w poszczególnych regionach są przedwczesne - powiedział PAP Wojciech Szarama (PiS).
Śląski poseł, a zarazem członek krajowych władz partii, odniósł się w ten sposób do czwartkowych doniesień portalu dziennik.pl, jakoby śląską listę PiS miał otwierać znany z licznych komentarzy w mediach politolog, dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego.
"To czyste spekulacje. Do czasu decyzji komitetu politycznego nic nie jest przesądzone" - powiedział w czwartek wieczorem PAP Szarama. Sam Migalski nie chciał w czwartek komentować sprawy.
Rzecznik PiS w Katowicach Piotr Pietrasz przyznał, że słyszał o "przymiarkach" dotyczących startu dr. Migalskiego z list PiS-u, ale zastrzegł, że regionalne władze partii nie mają na to żadnego wpływu, a więc - jak dotąd - nie mają także wiedzy o ewentualnych decyzjach.
"O +jedynkach+ na listach wyborczych w każdym przypadku decydują władze krajowe" - wyjaśnił Pietrasz.
Rzecznik przypomniał, że według wcześniejszych, wstępnych ustaleń liderem śląskiej listy PiS miał był b. minister edukacji, prof. Ryszard Legutko.
Według Pietrasza, w dyskusjach na temat kandydatur padało nazwisko Migalskiego, ale nie w kontekście pierwszego miejsca na liście.
W ostatnim czasie nazwisko dr. Migalskiego pojawiało się w prasie nie tylko w związku z jego bieżącymi komentarzami wydarzeń politycznych, ale również z powodu konfliktu wokół rozpoczęcia przez niego procesu habilitacyjnego.
Kłopoty z rozpoczęciem habilitacji sam Migalski tłumaczył niechęcią środowiska akademickiego do jego poglądów na lustrację oraz konfliktem z przełożonym, któremu zarzucano współpracę z SB. (PAP)
mab/ mok/ gma/