USA i Unia Europejska zamierzają zwrócić się do sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna z apelem o niezwłoczne wysłanie do Zimbabwe obserwatorów w celu zapobieżenia fali przemocy przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Komunikat w tej sprawie ma być ogłoszony we wtorek na szczycie USA-UE w miejscowości Brdo w Słowenii.
Druga tura wyborów w Zimbabwe odbędzie się 27 czerwca. Wezmą w niej udział przywódca opozycji Morgan Tsvangirai, który zwyciężył w pierwszej turze 29 marca, oraz obecny prezydent Robert Mugabe.
Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła 2 maja, że żaden z kandydatów nie uzyskał większości wymaganej do zwycięstwa już w pierwszej turze. Na rządzącego od 1980 roku autokratycznie prezydenta Mugabego głosowało nieco ponad 43,2 proc., a na Tsvangiraia - 47,9 proc.
Opozycja utrzymuje, że wybory zostały sfałszowane, a jej kandydat już w pierwszym terminie zdobył ponad 50 proc. głosów, niezbędnych do objęcia urzędu.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi bojkotu, Tsvangirai, przywódca opozycyjnego Ruchu na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC), zdecydował się ostatecznie wziąć udział w drugiej turze wyborów.
MDC twierdzi, że od czasu pierwszej tury wyborów 50 członków tej partii zabito, a dziesiątki zostały wygnane z domów przez milicje lojalne wobec Mugabego.
Według opozycji, żołnierze i działacze ZANU-PF (Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe - Front Patriotyczny Mugabego) pobili ludzi, którzy chcą głosować na Tsvangiraia. Grozili im też śmiercią. Częstymi zatrzymaniami przez policję nękany jest także Tsvangirai. (PAP)
jo/ mc/ mow/
5495 5736 arch.