Prezydent Francji Jacques Chirac oburzony wybiegł w czwartek z sali obrad szczytu Unii Europejskiej, protestując przeciwko wystąpieniu francuskiego biznesmena, który zdecydował się przemówić... po angielsku.
"Będę mówił po angielsku, językiem biznesu" - rozpoczął Ernest- Antoine Seilliere, były szef wpływowego francuskiego związku pracodawców, a obecnie szef europejskiej federacji pracodawców Unice.
Słysząc to Chirac opuścił salę, a wraz z nim szef francuskiej dyplomacji Philippe Douste-Blazy i minister finansów Thierry Breton.
Chirac wrócił na salę po przemówieniu Seilliere'a. (PAP)
az/ ap/
7814
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: