Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Szczyt o pomocy dla Gruzji i stosunkach z Rosją

0
Podziel się:

O tym, jak jednym głosem potępić Rosję, nie
paląc mostów, a także pomóc Gruzji, mają rozmawiać w poniedziałek
unijni przywódcy na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli z udziałem
prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska.

O tym, jak jednym głosem potępić Rosję, nie paląc mostów, a także pomóc Gruzji, mają rozmawiać w poniedziałek unijni przywódcy na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska.

Świadomi dotychczasowych różnic w gronie państw członkowskich Francuzi zapowiadają, że "przekaz ma być spójny, solidarny i jednoczący całą Unię".

"Kluczowym celem szczytu jest, by po ostatnich deklaracjach rosyjskich pokazać jedność Europy i nasze zdolności do reagowania, dozując konieczność dialogu i konieczność nieugiętości w stosunku do Rosji" - wyjaśnił w czwartek sekretarz ds. europejskich Francji Jean-Pierre Jouyet.

Chcąc zachować "kanały dialogu z Rosją", która jest kluczowym partnerem gospodarczym UE, Pałac Elizejski zapowiedział, że na szczycie nie zostaną przyjęte żadne sankcje przeciwko Moskwie. Francuski dyplomata w Brukseli tłumaczył, że podczas spotkań "żadna z delegacji nie używa tego słowa".

Przed szczytem Rosja wzywała przywódców europejskich, by w związku z kryzysem wokół Gruzji "nie ulegali emocjom", i ostrzegła, że sankcje "bardziej zaszkodziłyby Unii niż Rosji". Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow zaapelował w czwartek o "poważnie uznanie perspektywy strategicznego partnerstwa z tak ważnym partnerem, jakim jest Federacja Rosyjska". "Wierzę, że leży to w interesie całej Unii, tak samo jak w interesie Rosji" - dodał.

Niemniej w UE dominuje stanowisko, że wobec Rosji trzeba wyciągnąć konsekwencje, potępiając ją za zachowanie w stosunku do Gruzji - powiedziały PAP źródła francuskie po zakończonym w czwartek spotkaniu ambasadorów państw członkowskich w Brukseli, przygotowującym szczyt. Jak to zrobić, nie paląc za sobą mostów - mają zadecydować przywódcy. Spektakularnych decyzji nie będzie, bo - jak wyjaśnił w piątek francuski dyplomata - szczyt przyjmie "wytyczne polityczne", które będą potem, w zależności od rozwoju sytuacji, wdrażane przez szefów dyplomacji.

Dla Francji kluczowe jest pełne respektowanie przez Rosję sześciopunktowego porozumienia wynegocjowanego przy udziale prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, a zwłaszcza wycofanie rosyjskich wojsk na pozycje sprzed wybuchu konfliktu. Ma to być mocno podkreślone w deklaracji przyjętej przez przywódców na szczycie. Dwa inne niezrealizowane punkty to zastąpienie patroli rosyjskich na terytorium gruzińskim na południe od Osetii Południowej misją OBWE oraz zgoda Rosji na określenie warunków bezpieczeństwa i stabilności we Abchazji i Osetii Południowej w drodze rozmów wielostronnych.

Uznanie przez Moskwę niepodległości samozwańczych republik to - zdaniem francuskiego przewodnictwa - jawne złamanie ostatniego punktu, sprzeczne z prawem międzynarodowym. To także będzie podkreślone w deklaracji.

"Dopóki całe porozumienie nie jest respektowane, trudno sobie wyobrazić normalne stosunki z Rosją" - powiedział francuski dyplomata.

Według innego dyplomaty w Brukseli, wiele krajów skłania się, by przyjmując zdecydowaną postawę: "no business as usual", UE pozostawiła sobie pole manewru i dialogu, w perspektywie zaplanowanego na 14 listopada szczytu UE-Rosja w Nicei.

"Ze strony UE nie ma woli izolacji Rosji. Są natomiast pytania i wątpliwości - tłumaczą źródła we francuskim przewodnictwie. - Chcemy współpracy i porozumienia, ale to wymaga partnerów i dobrej woli po obu stronach. To do władz Rosji należy teraz decyzja, czy są skłonne do dialogu i współpracy".

Oprócz przyszłych relacji z Rosją tematem szczytu będzie też "plan pomocy dla Gruzji", w tym opracowanie międzynarodowego mechanizmu, opartego na OBWE, umożliwiającego wysłanie do Gruzji międzynarodowych obserwatorów z cywilnym udziałem UE. W tej chwili trwają przygotowania do skierowania 10 unijnych ekspertów.

Francuskie przewodnictwo zapowiedziało, że w ramach pomocy dla Gruzji UE ma otworzyć "szybką ścieżkę" wynegocjowania umowy o wolnym handlu, a także obiecać perspektywę otwarcia negocjacji o ułatwieniach wizowych. Korzystają z nich obecnie posiadacze rosyjskich paszportów w Osetii Południowej i Abchazji na podstawie umowy UE-Rosja o readmisji i ułatwieniach wizowych. Dzięki tej umowie płacą dwukrotnie taniej za wizy Schengen. "To trudny cel" - przyznał francuski dyplomata, wskazując na obawy niektórych krajów o zachowanie wysokich standardów bezpieczeństwa i kontroli osób w Gruzji.

Ponadto przywódcy na szczycie mają wyrazić gotowość do aktywnego udziału w odbudowie kraju - choć czas na konkretne oferty ma przyjść później, kiedy będzie już wiadomo, jakie są potrzeby. Francuskie przewodnictwo podało, że straty są "mniejsze niż się początkowo wydawało", przynajmniej w portach i na kolei. Na poniedziałek nie zaplanowano ogłoszenia decyzji o zwołaniu konferencji donatorów dla Gruzji.

Jednodniowy szczyt przywódców państw i szefów rządów "27", zwołany przez prezydenta Sarkozy'ego "na wniosek" kilku krajów członkowskich, w tym Polski, rozpocznie się o godzinie 15.00 i ma trwać około trzech godzin. Nie został nań zaproszony prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, o co zabiegały - jak dowiedziała się PAP - Polska, Szwecja oraz trzy kraje bałtyckie.

Michał Kot, Inga Czerny (PAP)

kot/ icz/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)