Najbliższe 18 miesięcy będzie mieć kluczowe znaczenie dla stabilizacji Afganistanu - ocenił w czwartkowym wywiadzie dla BBC przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA, admirał Michael Mullen.
"Zdaję sobie sprawę, że (...) od 2006 roku stan bezpieczeństwa w Afganistanie stopniowo pogarszał się. Talibowie stali się bardziej agresywni, lepiej zorganizowani" - powiedział amerykański admirał, ostrzegając przed "bardzo trudnymi walkami", jakie czekają siły koalicji w najbliższym czasie.
O trudnej sytuacji na afgańskim froncie mówił także w środę dowodzący od połowy czerwca siłami NATO w Afganistanie amerykański generał Stanley McChrystal. Jak oświadczył w Kabulu, jest poważnie zaniepokojony sytuacją w dotychczas stabilnych regionach na zachodzie i północy kraju, gdzie powstają nowe talibskie punkty oporu, skutecznie przeciwstawiające się presji wojska.
Według amerykańskich danych, lipiec może okazać się najbardziej krwawym miesiącem dla sił koalicji - do połowy miesiąca w Afganistanie zginęło co najmniej 46 żołnierzy międzynarodowej koalicji, tyle samo ile w rekordowych dotąd pod względem liczby ofiar czerwcu i sierpniu 2008 roku. (PAP)
hb/ ap/
4421308 4420310 4419407
