28.2.Waszyngton (PAP) - Komentując ostatnie nasilenie starć religijnych w Iraku, prezydent George Bush powiedział we wtorek, że przed tym krajem stoi wybór między "jednością a chaosem".
"Są ludzie, którzy próbują posiać ziarno sekciarskiej przemocy. Niszczą w celu stworzenia chaosu. Naród iracki i jego przywódcy muszą teraz dokonać wyboru. Wyboru między chaosem a jednością, między wolnym społeczeństwem a społeczeństwem rządzonym przez złych ludzi, którzy zabijają niewinnych" - powiedział Bush po spotkaniu z premierem Włoch Silvio Berlusconim.
Nie odpowiedział jednak na zadane mu pytanie, czy najnowsza fala przemocy po wysadzeniu w powietrze świętego meczetu szyickiego wpłynie na decyzje USA co do terminów wycofywania wojsk z Iraku.
Bush chwalił Berlusconiego jako silnego przywódcę, na którym Ameryka może polegać. "Ważne jest móc współpracować z kimś konsekwentnie. Doceniam stabilizację, jaką premier wniósł do swego kraju - naszego bliskiego sojusznika i przyjaciela" - oświadczył.
Berlusconi, który jest najdłużej pozostającym u władzy szefem włoskiego rządu po II wojnie światowej, poparł wojnę w Iraku i dostarczył siłom koalicyjnym 3000 wojsk. Obecny włoski kontyngent, liczący 2600 żołnierzy, ma wrócić do kraju z końcem roku. Premier potwierdził plany ich wycofania z Iraku.
W środę Berlusconi przemówi przed połączonymi izbami Kongresu. Zaszczytu tego dostąpiło niewielu zagranicznych przywódców - w przeszłości m.in. Lech Wałęsa (1989), a w latach następnych brytyjski premier Tony Blair, prezydent Afganistanu Hamid Karzaj, premier Indii Manmohan Singh.
Tomasz Zalewski (PAP)
mc/