USA chce, aby wszystkie bloki polityczne, które zyskały poparcie w wyborach parlamentarnych, włącznie z koalicją sunnicką uczestniczyły w nowym rządzie koalicyjnym - powiedział w piątek wysokiej rangi przedstawiciel administracji prezydenta Barcka Obamy.
Oświadczenie to było reakcją na informację, że główny blok partii szyickich w Iraku wybrał Nuriego al-Malikiego, jako ich kandydata na premiera.
"Uważamy, że wszystkie zwycięskie ugrupowania muszą odegrać rolę w rządzie koalicyjnym, włącznie z Irakiją i Zjednoczeniem Kurdyjskim" - powiedział Reuterowi przedstawiciel Białego Domu.
Wcześniej w piątek Sojusz szyickich ruchów politycznych udzielił poparcia premierowi Iraku Nuriemu al-Malikiemu.
Decyzja oznacza, że szyicka koalicja pod kierownictwem Malikiego jest bliżej zapewnienia sobie wystarczającej liczby miejsc w parlamencie, aby utworzyć rząd. W bloku, który zdecydował się poprzeć Malikiego, jest ugrupowanie radykalnego szyickiego duchownego Muktady as-Sadra. Oznacza to, że antyamerykański ruch sadrystów może zyskać wpływy w nowym rządzie.
Wcześniej przez wielu miesięcy sadryści domagali się ustąpienia Malikiego, zarzucając mu m.in. utrzymywanie bliskich związków z Waszyngtonem.
Irak znajdował się w politycznym impasie od wyborów parlamentarnych w marcu. Zwyciężyła w nich minimalnie sunnicka koalicja pod wodzą byłego premiera Ijada Alawiego o nazwie Irakija, która jednak nie uzyskała większości.
Maliki, nie znajdując poparcia niektórych szyickich partnerów, rozpoczął negocjacje z Alawim; jednak w sierpniu Irakija zerwała rozmowy koalicyjne. (PAP)
ksaj/ fit/
7312247 arch.