Jeden z głównych przywódców republikańskich w Kongresie USA zaatakował politykę zagraniczną prezydenta Baracka Obamy, w tym zawarty niedawno układ START z Rosją, który musi jeszcze ratyfikować Senat.
W przemówieniu w konserwatywnej fundacji Heritage kongresman Eric Cantor powiedział, że w tegorocznych wyborach do Kongresu Republikanie muszą wygrać, aby "powstrzymać krwotok amerykańskich systemów obronnych".
Cantor jest tzw. whipem, czyli prefektem republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów - kongresmanem odpowiedzialnym za jej partyjną dyscyplinę - co jest drugim w hierarchii stanowiskiem w GOP po liderze mniejszości w Izbie.
Kongresman ostro skrytykował podpisany niedawno przez Obamę nowy układ START (o redukcji strategicznej broni nuklearnej) z Rosją. Zapowiedział, że kiedy Republikanie wrócą do władzy na Kapitolu, unieważnią ten traktat.
Traktat musi być ratyfikowany w Senacie, do czego potrzeba co najmniej dwóch trzecich głosów. Demokraci mają tam przewagę w stosunku 59 do 40 (1 senator jest niezależny) i liczą, że START poprze jeszcze kilku Republikanów.
Cantor zaatakował także próby rozmów z Iranem podejmowane przez Obamę. Od kilku miesięcy jednak administracja kładzie nacisk na konieczność uchwalenia nowych, surowszych sankcji wobec Iranu.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/