Dowódca wojsk amerykańskich w Iraku generał David H. Petraeus gotów jest poprzeć co najwyżej wycofanie minimalnej liczby tych wojsk, i to dopiero na początku przyszłego roku - ujawnili przedstawiciele Pentagonu cytowani w piątek w prasie w USA.
Na początku przyszłego tygodnia Petraeus i ambasador USA w Bagdadzie Ryan C.Crocker przedstawią w Kongresie długo oczekiwany raport o sytuacji w Iraku. Zależą od niego dalsze decyzje prezydenta George'a Busha w sprawie wojny i postępowanie Kongresu.
Jak informują przedstawiciele resortu obrony, generał jest przeciwny znaczniejszej redukcji wojsk - do czego wzywają Demokraci - i rozważa jedynie wycofanie w styczniu jednej brygady, czyli około 3500 do 4500 żołnierzy. Więcej wojsk, jego zdaniem, można wycofać później, ale w zależności od sytuacji w zakresie bezpieczeństwa w Iraku.
Generalicja jest przeciwna przede wszystkim wyznaczaniu jakichkolwiek wiążących terminów wycofania wojsk, co wcześniej postulowali politycy antywojennej opozycji.
Generałowie obawiają się bowiem, że choć stan bezpieczeństwa w niektórych regionach Iraku, jak okolice Bagdadu i prowincja Anbar, poprawił się w ostatnich tygodniach, te pozytywne zmiany mogą się okazać nietrwałe.
Pewne uspokojenie w Iraku przypisuje się wzmocnieniu amerykańskiego kontyngentu o około 30 tysięcy żołnierzy w ciągu wiosny i lata. W efekcie przebywa ich tam obecnie około 160.000. Przewiduje się, że w przyszłym roku liczba wojsk - znowu zależnie od sytuacji - może powrócić do poziomu 130 tysięcy z początku 2007 roku.
Obawy, że zmiany mogą się okazać nietrwałe, wynikają przede wszystkim stąd, że nadal nie rozwiązano kwestii politycznych w Iraku, uważanych za klucz do osiągnięcia trwałego pokoju i umocnienia tamtejszego rządu.
Zwrócono na to uwagę w najnowszych raportach wywiadu USA i biura kontroli rządu (GAO) przy Kongresie oraz raporcie komisji niezależnych ekspertów wojskowych. Ten ostatni raport podkreślił nieprzygotowanie armii i policji irackiej do samodzielnych działań, bez pomocy sił USA.
Jak zwraca uwagę prasa amerykańska, zgoda Petraeusa na niewielką redukcję wojsk na początku przyszłego roku wychodzi naprzeciw kompromisowym propozycjom w Kongresie, wysuwanym przez umiarkowanych polityków z obu partii.
Nalegają oni, aby administracja ogłosiła początek stopniowego wycofywania wojsk z Iraku. Nie postulują jednak - jak to czynią radykalni przeciwnicy wojny w Partii Demokratycznej - ustalenia harmonogramu redukcji wojsk.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/