Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: "New Yorker" o opuszczonych kolaborantach w Iraku

0
Podziel się:

Irakijczycy, którzy współpracują z
amerykańskimi władzami okupacyjnymi, głównie jako tłumacze, i
padają ofiarą zemsty swoich rodaków albo muszą żyć w ukryciu, nie
znajdują odpowiedniej ochrony ze strony swych pracodawców -pisze
tygodnik "New Yorker".

Irakijczycy, którzy współpracują z amerykańskimi władzami okupacyjnymi, głównie jako tłumacze, i padają ofiarą zemsty swoich rodaków albo muszą żyć w ukryciu, nie znajdują odpowiedniej ochrony ze strony swych pracodawców -pisze tygodnik "New Yorker".

Autor zamieszczonego w najnowszym wydaniu tygodnika reportażu o "Irakijczykach, którzy najbardziej zaufali Amerykanom", George Packer, pisze, że kolaboranci są masowo porywani i mordowani przez bojówki miejscowych rebeliantów. Inni otrzymują pogróżki, boją się nocować w domudomu i śpią w samochodach.

Wielu z nich starało się uzyskać ochronę władz okupacyjnych. Te jednak odmawiają wydania im broni i nie pozwalają np. mieszkać w silnie strzeżonej Zielonej Strefie, gdzie mieści się ambasada USA, ani w amerykańskich bazach wojskowych.

Przyczyną odmów jest brak zaufania do Irakijczyków. Władze amerykańskie obawiają się, że nawet wśród osób współpracujących z nimi znajdą się agenci, którzy przemycą i zdetonują bomby na terenie Zielonej Strefy.

Packer opisuje m.in. historię grupy Irakijczyków, którzy próbowali uzyskać specjalne przepustki pozwalające na wchodzenie do Zielonej Strefy bez czekania w długich kolejkach z innymi, którzy są w ten sposób bardziej narażeni na zamach bombowy.

Szef służby ochrony ambasady John Frese zdecydowanie odmówił. "Moim priorytetem jest bezpieczeństwo ambasady, bez względu na inne okoliczności" - powiedział.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)