Ze względów bezpieczeństwa Stany Zjednoczone przestały przerzucać swoich żołnierzy do Afganistanu przez bazę lotniczą Manas w Kirgistanie. W tym tygodniu po krwawych starciach z siłami bezpieczeństwa władzę w tym kraju przejęła opozycja.
Wszystkie loty z wojskiem z bazy Manas, ważnego punktu zaopatrzeniowego dla sił NATO w Afganistanie, zostały zawieszone w piątek wieczorem. Przez bazę nadal dostarczane jest paliwo, zaopatrzenie i pomoc humanitarna.
"Centrum przerzutowe w Manas prowadzi inne operacje powietrzne w ograniczonym zakresie i nadal wspiera operację w Afganistanie" - oświadczył rzecznik amerykańskiej armii.
Według przedstawicieli Pentagonu baza Manas jest kluczowa dla misji w Afganistanie, ponieważ pozwala utrzymywać całodobowe połączenie lotnicze z tym krajem. Tylko w ubiegłym miesiącu przez bazę przewinęło się ok. 50 tys. żołnierzy USA.
Po gwałtownych protestach antyrządowych w stolicy i innych miastach Kirgistanu w środę prezydent kraju Kurmanbek Bakijew uciekł z Biszkeku. Władzę przejął rząd tymczasowy kierowany przez Rozę Otunbajewą.
W trakcie protestów i starć z siłami bezpieczeństwa zginęło co najmniej 75 osób, a ponad tysiąc zostało rannych. (PAP)
keb/ ap/