Na niespełna tydzień przed ważnymi prawyborami w Pensylwanii, uważanymi za ostatnią szansę Hillary Clinton na zdobycie demokratycznej nominacji prezydenckiej, Demokraci w całym kraju wciąż wolą jako kandydata jej rywala Baracka Obamę.
Według najnowszego sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News, 51 procent demokratycznych wyborców popiera Obamę w wyścigu do nominacji prezydenckiej, a tylko 41 procent Hillary Clinton. 8 procent nie ma zdania w tej sprawie.
W sondażu agencji Reutera i ośrodka badania opinii Zogby International przewaga czarnoskórego senatora z Illinois nad byłą First Lady jest jeszcze większa: 51 do 38 procent.
W samej Pensylwanii, gdzie poprzednio Clinton cieszyła się zdecydowanie większym poparciem niż Obama, obecnie była Pierwsza Dama prowadzi w sondażach różnicą już tylko 5-7 punktów procentowych, a więc blisko granicy błędu statystycznego.
Oznacza to, że Obama nie stracił nic - przynajmniej w oczach Demokratów - mimo swojej głośnej gafy z San Francisco w zeszłym tygodniu. Powiedział tam, iż biedniejsi i mniej wykształceni wyborcy z małych miasteczek są "tak rozgoryczeni" swoją złą sytuacją materialną, że "lgną do swoich pistoletów, swojej religii i swojej nieufności do innych".
Konserwatyści z obozu republikańskiego kandydata na prezydenta Johna McCaina, a także stronnicy Hillary Clinton zarzucili Obamie, że jego wypowiedź dowodzi pogardy członka elity dla prostych ludzi i ich wartości, które wyznają oni niezależnie od swej sytuacji materialnej.
Jak się przewiduje, sprawa niefortunnej wypowiedzi senatora z Illinois stanie się prawdopodobnie jednym z głównych wątków debaty telewizyjnej Obamy i Clinton, która odbędzie się w środę wieczorem (czasu USA, czyli nad ranem czasu polskiego) w Filadelfii. Będzie to pierwsza tego rodzaju konfrontacja obojga rywali od ponad miesiąca.
Tymczasem badania opinii wskazują także, że McCain, któremu jeszcze dwa miesiące temu nie dawano szans na zwycięstwo w listopadowych wyborach prezydenckich, dogania oboje Demokratów.
Gdyby wybory odbyły się dziś - wskazuje sondaż "Washington Post" i ABC News - Obama wygrałby z McCainem, ale większością już tylko 5 procent głosów (49 do 44 procent), natomiast Clinton uległaby republikańskiemu senatorowi różnicą 45 do 48 procent głosów.
Wyborcy stracili zaufanie do senator z Nowego Jorku po tym, gdy wytknięto jej opowiadanie zmyślonej historii jej wizyty w Bośni w 1996 r. Małżonka ówczesnego prezydenta powiedziała, że wylądowała wtedy na lotnisku wojskowym w Tuzli pod ogniem snajperów, co okazało się nieprawdą.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/