Demokratyczny kongresman Rahm Emanuel przyjął ostatecznie ofertę objęcia stanowiska szefa kancelarii prezydenckiej w Białym Domu u Baracka Obamy - podały w czwartek telewizje w USA.
Jest to jedna z pierwszych nominacji do ekipy prezydenta-elekta, obok ogłoszonej także w czwartek nominacji Roberta Gibbsa jako rzecznika prasowego Białego Domu.
49-letni Emanuel długo się wahał, sugerując, że obawia się, iż czasochłonna praca w Białym Domu negatywnie odbije się na jego życiu rodzinnym. Nieoficjalnie informowano, że ma ambicje zostać przewodniczącym Izby Reprezentantów w miejsce krytykowanej Nancy Pelosi. Jest to trzecie stanowisko w hierarchii władzy w USA.
Emanuel reprezentuje w Izbie Reprezentantów okręg wyborczy w Chicago, rodzinnym mieście Obamy, i jest z nim blisko związany. W latach 90. był jednym z głównych doradców prezydenta Billa Clintona. W tegorocznych prawyborach deklarował poparcie zarówno dla Obamy, jak i Hillary Clinton.
Przyszły szef kancelarii uchodzi za gwiazdę Partii Demokratycznej. Jako przewodniczący komisji ds. kampanii politycznych Demokratów w Kongresie decydująco przyczynił się do ich zwycięstwa w wyborach w 2006 r. i odzyskania po 12 latach większości w obu izbach.
Słynie z agresywnego stylu pracy i wojowniczego usposobienia - potrafi obrzucić wyzwiskami nawet najbliższych kolegów, jeśli coś go rozgniewa. Dlatego zyskał przydomek "Rahmbo" (aluzja do znanego filmu). Sam mówi o sobie: "Lubię wygrywać".
Urodzony w rodzinie żydowskiego imigranta, gorliwie praktykuje ortodoksyjny judaizm. Jako nastolatek kształcił się na tancerza baletu, ale ostatecznie wybrał politykę. Skończył studia na Uniwersytecie Northwestern w Chicago w dziedzinie komunikacji społecznej.
W młodości miał podwójne obywatelstwo: USA i Izraela. Tego ostatniego zrzekł się, ale w czasie wojny nad Zatoką Perską w 1991 r. ochotniczo zgłosił się do bazy wojskowej w Izraelu.
Dzięki jego izraelskim koneksjom, Obama może zyskać większe zaufanie środowisk żydowskich w USA. Wielu amerykańskich Żydów obawia się, że zajmie on zbyt - ich zdaniem - propalestyńskie stanowisko w konflikcie bliskowschodnim. Wskazywać na to mają m.in. zapowiedzi spotkania bez warunków wstępnych z przywódcami Iranu.
Obama podkreśla jednak, że podobnie jak poprzedni prezydenci USA jest mocno zdeterminowany bronić interesów i bezpieczeństwa Izraela.
W związku z nominacją Emanuela niektórzy wyrażają opinie, że może mu ona utrudnić mediację w konflikcie izraelsko-palestyńskim.
Szef kancelarii prezydenckiej nie jest jednak doradcą politycznym, lecz głównym organizatorem pracy w Białym Domu. Kontroluje jednak zwykle dostęp do prezydenta, co daje mu ogromną władzę.
Jako kongresman z Chicago Emanuel miał polsko-amerykański elektorat i popierał w Kongresie inicjatywy na rzecz polskich interesów. Sponsorował m.in. ustawy zmierzające do zniesienia wiz dla Polaków.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/