Zaufanie Amerykanów do władz federalnych, tj. administracji i Kongresu, jest rekordowo niskie - wynika z sondażu Pew Research Center. Tylko 22 proc. społeczeństwa uważa, że władzom federalnym można ufać "prawie zawsze lub w większości przypadków".
Tylko 19 procent Amerykanów jest zadowolonych z działalności tych władz. Prawie połowa jest zdania, że rząd negatywnie wpływa na ich życie codzienne. 58 proc. respondentów przeprowadzonej w marcu ankiety uważa, że władze federalne za bardzo ingerują w sprawy stanów i społeczności lokalnych.
Od czasu, gdy Pew Research Center zaczął prowadzić takie badania w 1958 r., tylko dwukrotnie zaufanie do rządu było podobnie niskie, choć nie aż tak niskie, jak obecnie - pod koniec lat 70. i w latach 1994-1995.
Wyrazem nieufności do rządu federalnego jest pojawienie się w zeszłym roku ruchu Tea Party (Partii Herbacianej), który występuje przeciw zwiększaniu interwencji rządu w gospodarkę i nadmiernym wydatkom rządowym. (Nazwa odnosi się do akcji topienia herbaty w Bostonie w 1773 r. w proteście przeciw podatkom nakładanym na kolonistów amerykańskich przez monarchię brytyjską.)
Panuje zgoda, że wyniki sondażu Pew Research Center są niepokojącym sygnałem dla administracji prezydenta Baracka Obamy i posiadających większość w Kongresie Demokratów.
"Pragnienie, aby rząd zmniejszać, jest szczególnie oczywiste od czasu, gdy urząd prezydenta objął Barack Obama" - powiedział dyrektor Pew, Andrew Kohut.
Z badań wynika, że niechęć do rządu wzrastała już za prezydentury George'a W.Busha, kiedy rósł deficyt budżetu, a pod koniec nastąpił krach ekonomiczny.
Nasiliła się jednak za rządów Obamy, po przejmowaniu przez rząd częściowej kontroli nad bankami i przemysłem samochodowym oraz po dalszym wzroście deficytu i zadłużenia państwa.
Tomasz Zalewski(PAP)
tzal/ kar/
