Amerykanie są podzieleni w opinii co do nowej strategii prowadzenia wojny w Afganistanie i mają wątpliwości, czy prezydent Barack Obama przekonująco ją wytłumaczył - wynika z najnowszego sondażu.
Według sondażu "New York Timesa" i telewizji CBS News, 51 procent popiera ogłoszony przez Obamę plan wysłania do Afganistanu dodatkowych 30 000 wojsk, ale 43 procent nie aprobuje tej decyzji, a 6 procent nie ma zdania w tej sprawie.
Tylko 42 procent Amerykanów uważa, że prezydent jasno wytłumaczył racje przemawiające za jego planem dotyczącym Afganistanu, natomiast 47 procent nie jest co do tego przekonanych.
Nieznaczna większość - 55 procent - jest zdania, że ogłoszenie przez Obamę, że od połowy 2011 r. zacznie wycofywać wojska z Afganistanu, nie było dobrym pomysłem. Pochwala go za to 41 procent.
Mimo tego sceptycyzmu, po przemówieniu prezydenta w West Point 1 grudnia, w którym przedstawił on nową strategię, aprobata dla jego polityki odnośnie do Afganistanu wzrosła o 10 procent w porównaniu z ubiegłym miesiącem.
Obama był wtedy krytykowany za długie wahania w sprawie planu zwiększenia wojsk, proponowanego przez dowódcę sił USA i NATO w Afganistanie generała Stanleya McChrystala.
Na pytanie, jaki problem jest obecnie najważniejszy dla kraju, aż 50 procent respondentów odpowiedziało, że gospodarka i miejsca pracy. Bezrobocie w USA przekracza 10 procent.
Tylko 2 procent ankietowanych wymieniło Afganistan. Znacznie więcej - 12 procent - uważa, że najważniejszym problemem jest reforma opieki zdrowotnej, nad którą toczy się obecnie debata w Kongresie.
Ogólne poparcie dla Obamy wyniosło 50 procent. Są to najniższe notowania w sondażu "NYT" i CBS News od początku jego prezydentury.
Inne sondaże, np. Instytutu Gallupa i Rasmussen Report, wykazują jeszcze niższą aprobatę dla sposobu sprawowania przez niego urzędu.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/