Szef kancelarii prezydenta RP Władysław Stasiak zakończył we wtorek dwudniową wizytę w Waszyngtonie, po odbyciu rozmów z przedstawicielami rządu USA i ekspertami politycznymi.
Jak powiedział minister Stasiak przed odlotem do kraju, w jego rozmowach z przedstawicielami administracji i ekspertami z instytutów analitycznych dominowały takie tematy jak przyszłość NATO, polityka USA wobec Europy Środkowo-Wschodniej i amerykańska tarcza rakietowa w Europie.
Szef prezydenckiej kancelarii spotkał się we wtorek z dyrektor wydziału europejskiego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Elizabeth Sherwood-Randall.
Jak powiedział, "jest już przesądzone", że część nowego systemu amerykańskiej obrony rakietowej w Europie, którego rozmieszczenie planuje się na lata 2015-2018, znajdzie się w Polsce. "Wszystko na to wskazuje" - dodał.
Oświadczył też, że "na dobrej drodze" są rozmowy w sprawie obiecanego przekazania Polsce na zasadzie rotacyjnej baterii rakiet obronnych Patriot. Dał jednak do zrozumienia, że termin, o którym początkowo wspominano, tj. pierwszy kwartał br., nie będzie dotrzymany. Nie podał też żadnego nowego terminu.
Minister Stasiak podkreślił, że w jego rozmowach ze stroną amerykańską wiele miejsca zajęła sprawa nowej koncepcji strategicznej NATO, a także interpretacji Artykułu 5. jego statutu.
Zobowiązuje on wszystkich członków sojuszu do solidarnej obrony kraju członkowskiego będącego obiektem agresji, ale zdaniem niektórych ekspertów nie gwarantuje tego dostatecznie jasno.
"Kiedy mówimy o Artykule 5. NATO, pojawiają się konkretne kwestie dotyczącego tego, jak kto go widzi" - powiedział.
Niespotykana od lat śnieżyca w Waszyngtonie zakłóciła realizację programu wizyty prezydenckiego ministra. Stasiak musiał ją skrócić i we wtorek wieczorem - dzień wcześniej niż planowano - wrócił do kraju, ponieważ odwołano wszystkie środowe loty ze stolicy USA.
Minister nie mógł się w związku z tym spotkać z członkami Kongresu, co miało nastąpić we wtorek wieczorem.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ gsi/