Przemycane do więzień w USA telefony komórkowe stają się w rękach osadzonych w nich przestępców narzędziem popełniania dalszych zbrodni - na zlecenie zza krat.
W zeszłym roku w samej tylko Kalifornii władze skonfiskowały w więzieniach 2809 telefonów komórkowych, a w więzieniach federalnych skonfiskowano ich 1623 - podaje wtorkowy "New York Times".
Komórki są szmuglowane do więzień przez rodziny skazanych, często przy pomocy przekupionych strażników. Więźniowie używają ich do zlecania zabójstw i porozumiewania się ze wspólnikami na wolności w sprawie innych przestępstw, a także planów ucieczki.
W kwietniu sąd w Baltimore skazał jednego z więźniów na dożywocie za zlecenie przez komórkę zamordowania świadka, który zeznawał przeciwko niemu.
W Teksasie skazany na karę śmierci Richard Tabler zadzwonił z celi do stanowego senatora, przewodniczącego komisji wymiaru sprawiedliwości, aby poskarżyć się na warunki, w jakich oczekuje na wykonanie wyroku.
Władze więziennictwa w niektórych stanach zwróciły się do Federalnej Komisji ds. Komunikacji (FCC), aby zablokowała sygnały z komórek przemycanych do więzień.
Wymaga to jednak uchwalenia wyjątku od ustawowego zakazu (tzw. waiver) blokowania połączeń telefonicznych, który ustanowiono już w 1934 roku.
Tymczasem firmy telekomunikacyjne sprzeciwiają się temu, twierdząc, że utoruje to drogę do blokowania połączeń z innych powodów, a w efekcie ograniczy używanie telefonów komórkowych.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/