Władze USA uznały w poniedziałek za "bardzo dobrą wiadomość" zapewnienia nowych kirgiskich władz, że dotrzymają dotychczasowych zobowiązań dotyczących pozostawienia w Manas pod Biszkekiem amerykańskiej bazy lotniczej.
Przedstawiciel Departamentu Stanu Robert Blake powiedział, że gwarancje, które otrzymała sekretarz stanu USA Hillary Clinton w sobotę od pełniącej obowiązki premiera Kirgistanu Rozy Otunbajewej, pozwolą obu krajom na przedyskutowanie dalszych ustaleń co do bazy.
"To jest bardzo dobra wiadomość, którą usłyszeliśmy, że zobowiązania będą honorowane i - rzecz jasna - USA są przygotowane na rozmowy w sprawie bazy w dowolnym czasie z nową szefową władz Kirgistanu i z członkami jej tymczasowego rządu" - dodał Blake.
Baza, oficjalnie nazywana centrum tranzytowym USA w Manas pod Biszkekiem, służy od roku 2001 jako lotnisko tranzytowe dla amerykańskich samolotów transportowych, zaopatrujących siły międzynarodowe w Afganistanie.
W ubiegłym tygodniu w trakcie protestów antyrządowych w Kirgistanie i starć z milicją zginęło około 80 osób; ponad tysiąc jest rannych. W ich wyniku na południe kraju uciekł prezydent Kurmanbek Bakijew, a rządy przejęła opozycja. P.o. premiera została przedstawicielka opozycji Roza Otunbajewa. (PAP)
jo/ ap/
6025144