Po raz ostatni przed wyjazdem na wakacje Benedykt XVI spotkał się w niedzielę z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w Watykanie.
W poniedziałek papież jedzie w Dolomity, a następnie resztę lata spędzi w Castel Gandolfo pod Rzymem. "Górskie powietrze dobrze mi zrobi" - wyznał. "Jutro wyjeżdżam do Lorenzago di Cadore, gdzie będę gościem biskupa Treviso, który przyjmował już u siebie czcigodnego Jana Pawła II. Górskie powietrze dobrze mi zrobi i będę mógł swobodnie oddać się rozmyślaniom i modlitwie" - powiedział Benedykt XVI.
Złożył też wakacyjne życzenia wiernym: "Życzę wszystkim, zwłaszcza tym, którzy najbardziej tego potrzebują, by mogli zażyć trochę wakacji i odnowić siły fizyczne oraz duchowe i ponownie nawiązać ozdrowieńczy kontakt z przyrodą".
"Szczególnie góry przywołują wzniesienie się ducha ku górze, ku wysokiej mierze naszego człowieczeństwa, którą niestety codzienne życie stara się obniżyć" - dodał papież.
Nawiązał również do odbywającej się w ten weekend piątej pielgrzymki młodzieży na szczyt Adamello w Dolomitach, gdzie - jak przypomniał - Jan Paweł II był dwukrotnie. To właśnie tam polski papież jeździł na nartach. Na górze ustawiono wielki krzyż, który jest celem pielgrzymek.
Po polsku Benedykt XVI powiedział : "Pozdrawiam serdecznie Polaków, a zwłaszcza pielgrzymów obecnych tu na Placu Świętego Piotra. Okres wakacji to Boży dar. Odpoczywając nabierajmy sił na dalszą drogę życia. Tym, którzy muszą w tym czasie pracować - szczególnie rolnikom zbierającym plony - życzę, by cieszyli się owocami swego trudu. Niech w tej pracy mają także chwile wytchnienia i radości. Z serca wam wszystkim błogosławię".
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ hb/ pad/