Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Właściciel firmy budowlanej i kierownik robót odpowiedzą za wypadek na budowie

0
Podziel się:

Do białostockiego sądu rejonowego trafił
akt oskarżenia przeciwko właścicielowi firmy budowlanej i
kierownikowi robót, oskarżonym o narażenie na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia pracownika, który zginął, spadając
z pierwszego piętra budynku.

Do białostockiego sądu rejonowego trafił akt oskarżenia przeciwko właścicielowi firmy budowlanej i kierownikowi robót, oskarżonym o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pracownika, który zginął, spadając z pierwszego piętra budynku.

Jak poinformowała PAP prokurator Katarzyna Pietrzycka z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, do wypadku doszło w połowie stycznia w Białymstoku na budowie bloku mieszkalnego. Jeden z robotników, sprawdzając podpory pod szalunkami na niezabezpieczonym balustradami ochronnymi balkonie, spadł na ziemię z wysokości ok. 6 m. Na skutek ciężkich obrażeń organów wewnętrznych mężczyzna zmarł w szpitalu.

Badanie przeprowadzone w szpitalu wykazało we krwi stężenie alkoholu wynoszące 1 promil, co oznacza, że w momencie wypadku i śmierci był on nietrzeźwy.

Prokuratura oskarżyła szefa firmy budowlanej będącej podwykonawcą robót oraz kierownika budowy, będącego przedstawicielem inwestora. Zarzuciła im niedopełnienie obowiązków wynikających z przepisów Kodeksu pracy i bhp, co w konsekwencji naraziło pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Obu mężczyznom grozi kara do trzech lat więzienia.

Śledczy na podstawie opinii biegłego z zakresu bhp uznali, że bezpośrednią przyczyną śmiertelnego wypadku robotnika był brak balustrady ochronnej na płycie balkonowej, na której pracował mężczyzna. Uznali też, że za zapewnienie bezpieczeństwa na placu budowy, a także odpowiedniej organizacji pracy i nadzoru odpowiedzialni byli oskarżeni.

Dodatkowo robotnicy w firmie nie byli odpowiednio przeszkoleni, nie zwrócono im uwagi na niebezpieczeństwo i ryzyko wykonywania prac na wysokościach, a także, że wyższe kondygnacje budynku nie były zabezpieczone odpowiednimi barierkami.

Właściciel firmy przyznał się do winy. W chwili wypadku był w banku. Twierdził, że w momencie opuszczania przez niego placu budowy, na balkonie, z którego spadł jego pracownik, barierki ochronne były zamontowane.

Kierownik budowy nie przyznał się do winy. Twierdził, że pracownik, który uległ śmiertelnemu wypadkowi, samowolnie wszedł na płytę balkonową bez szelek zabezpieczających.

Według danych Okręgowego Inspektora Pracy w Białymstoku, tylko w pierwszym półroczu tego roku w województwie podlaskim w wypadkach w budownictwie zginęły cztery osoby, podczas gdy w całym poprzednim roku śmierć poniosło dwóch pracowników tego sektora.(PAP)

mwi/ bno/ gma/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)