Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wspólna akcja Polonii z USA i Rosji dla dzieci powodzian

0
Podziel się:

Dzięki wspólnym działaniom Polonii rosyjskiej i amerykańskiej
najbiedniejsze dzieci z terenów dotkniętych powodzią wyjadą na wakacje nad Morze Czarne -
poinformowała po środowym spotkaniu z przedstawicielami Polonii wiceminister spraw zagranicznych
Grażyna Bernatowicz

Dzięki wspólnym działaniom Polonii rosyjskiej i amerykańskiej najbiedniejsze dzieci z terenów dotkniętych powodzią wyjadą na wakacje nad Morze Czarne - poinformowała po środowym spotkaniu z przedstawicielami Polonii wiceminister spraw zagranicznych Grażyna Bernatowicz

Jak mówiła Bernatowicz, inicjatywa pomocy dzieciom, których rodziny ucierpiały w wyniku powodzi, została zapoczątkowana przez działaczy polonijnych z Kraju Krasnodarskiego w Rosji.

"Zaangażowano do tego, zainspirowano również Polonię amerykańską i to się spotkało z pozytywnym odzewem. Wyasygnowano pewną kwotę pieniędzy, która umożliwia polskim dzieciom z rejonów szczególnie dotkniętych powodzią wyjazd nad Morze Czarne. Tam spędzą wakacje" - tłumaczyła Bernatowicz po spotkaniu. Jak dodała, chodzi o grupę dzieci z okolic Sandomierza w wieku od 10 do 14 lat.

Podczas spotkania Bernatowicz dziękowała przedstawicielom Polonii za dobrą współpracę na rzecz Polaków, których dotknęła powódź. "Szczera radość, że tak wiele instytucji i wiele osób zaangażowało się w tę akcję" - mówiła.

Wiceminister w rozmowie z dziennikarzami po spotkaniu oceniła inicjatywę jako "ze wszechmiar godną poparcia". "Dla nas jest to przykład, jak potrafi Polonia pamiętać o Polsce, jak potrafi wspierać Polskę w tych momentach, które są dla niej szczególnie trudne, potrafi wspierać tych, którzy są najsłabsi w takich sytuacjach, a mianowicie dzieci" - podkreśliła.

"Dla nas jest to takie odzwierciedlenie właśnie znanej prawdy, że Polacy w potrzebie, gdziekolwiek by nie mieszkali, są solidarni, że Polonia pamięta o ojczyźnie" - mówiła Bernatowicz. Wyraziła też nadzieję, że zbiórka pieniędzy dla dzieci powodzian będzie kontynuowana.

Wiceminister SZ podkreśliła jednocześnie, że polski rząd robi wszystko, by pomóc powodzianom. "Ale, jak wiadomo, sprawa jest długoterminowa i nie może być załatwiona w ciągu tygodnia ani nawet dwóch, bo nawet sama katastrofa trwała trochę dłużej" - dodała.

"Po strasznej tragedii w Smoleńsku, potem po powodzi (w Polsce) Polacy Kaukazu Północnego bardzo chcieli w czymś pomóc Polsce, po prostu to była taka energia, która w sercach u ludzi była" - mówił po spotkaniu inicjator akcji, prezes organizacji polonijnych w Krasnodarze Aleksander Silicki.

"Ludzie cały czas telefonowali do naszej organizacji, mówili: może by zebrać pieniądze, może zaprosić dzieci" - tłumaczył.

Jak zaznaczył, przy współpracy z polską placówką dyplomatyczną w Moskwie, udało się znaleźć współorganizatorów w Polsce i zebrano grupę dzieci. "Było też więcej dzieci niż od początku myśleliśmy. Było 40 osób, a zapraszamy 20" - dodał. Wyraził jednocześnie nadzieję, że to tylko pierwszy krok, a w przyszłości można by organizować kolejne wyjazdy wakacyjne polskich dzieci do Rosji.

Silicki podkreślił, że jest bardzo zadowolony ze współpracy z Polonią amerykańską. "Mieszkamy w takich różnych krajach, ale ważne, że jesteśmy Polakami, że polskie serce bije i tam, i tam. Myślimy o Polsce, dla nas Polska nie jest obcym krajem" - podkreślił.

Jak mówił z kolei wiceprezes Fundacji Charytatywnej Kongresu Polsko-Amerykańskiego Chris Nowotarski przed tą inicjatywą kontakty między Polonią polską i rosyjską były niewielkie. Jak podkreślił, Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych chętnie będą współpracować z Polonią rosyjską.

Nowotarski, pytany, ile pieniędzy udało się uzbierać w ramach akcji, odpowiedział, że środki dla powodzian wciąż wpływają. "Do tego czasu już mamy, myślę, ok. 25 tys. dolarów zebrane" - poinformował.

"Ludzie chętnie dają pieniadze, jeśli wiedzą, że to jest na dobry cel" - uważa prezes Związku Polek w Ameryce i Charytatywnej Fundacji KPA Virginia Sikora. Jak powiedziała, w czwartek przedstawiciele Polonii wybierają się do Sandomierza, by przekazać powodzianom zgromadzone środki.(PAP)

sdd/ par/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)