Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

WUG: nieprawidłowości w kopalni Jas-Mos; bez błędów w kopalni Rydułtowy

0
Podziel się:

Liczne nieprawidłowości i naruszenia przepisów przyczyniły się do wypadku w
kopalni Jas-Mos, gdzie w sierpniu zeszłego roku zginęło dwóch górników. Nie było natomiast błędów w
kopalni Rydułtowy, gdzie w październiku stracił życie inny górnik - ustalił nadzór górniczy.

Liczne nieprawidłowości i naruszenia przepisów przyczyniły się do wypadku w kopalni Jas-Mos, gdzie w sierpniu zeszłego roku zginęło dwóch górników. Nie było natomiast błędów w kopalni Rydułtowy, gdzie w październiku stracił życie inny górnik - ustalił nadzór górniczy.

O zakończeniu postępowania w sprawach dwóch głośnych w ubiegłym roku wypadków górniczych poinformował w środę PAP dyrektor departamentu warunków pracy Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Janusz Malinga.

Przedstawiciele nadzoru górniczego nie mają wątpliwości, że do wypadku w kopalni Jas-Mos, gdzie 16 sierpnia 600 m pod ziemią doszło do wykolejenia podziemnej kolejki i śmierci dwóch górników, przyczyniły się ludzkie błędy i zaniedbania.

"Postępowanie wykazało bardzo dużo nieprawidłowości, zarówno ze strony osób dozoru jak i pracowników obsługujących kolejkę oraz serwisanta, który nie przekazał informacji o jej złym stanie technicznym" - powiedział PAP dyrektor.

Inspektorzy ustalili, że - wbrew przepisom - kolejką spągową (spąg to spód wyrobiska) do przewozu materiałów jeździli także ludzie, za wiedzą osób dozoru - tak było również feralnego dnia. Stan kolejki był fatalny, miała m.in. niesprawne hamulce. Osoby dozoru tolerowały te nieprawidłowości. Nadzór górniczy zapowiada sankcje wobec winnych zaniedbań.

"W najbliższych dniach wydane zostaną decyzje o zastosowaniu sankcji wobec szerokiego grona osób, odpowiedzialnych za naruszenie przepisów" - zapowiedział dyr. Malinga. Nieoficjalnie przedstawiciele nadzoru górniczego mówią o grupie nawet ok. 20 osób. Najbardziej dotkliwe sankcje, jakie może zastosować nadzór, to zakaz pełnienia określonych funkcji w kopalni do dwóch lat. Może też nałożyć, m.in. mandaty i skierować wnioski do sądu.

Nie było natomiast nieprawidłowości - uznał Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku - w kopalni Rydułtowy (część kopalni Rydułtowy-Anna), gdzie 21 października ubiegłego roku, po wstrząsie górotworu nastąpił zawał skał w nowodrążonym chodniku ponad tysiąc metrów pod ziemią. Jeden górnik zginął, trzech udało się uratować. Akcja ratownicza trwała całą noc.

"W tej kopalni nie dopatrzono się naruszenia przepisów górniczych. Do wypadku przyczyniły się naturalne występujące tam warunki, m.in. duża głębokość prowadzenia robót (1080 m) oraz skomplikowana budowa geologiczna złoża" - ocenił dyrektor.

Badania wykazały, że w tym rejonie znajdują się m.in. liczne warstwy piaskowca, który ma tendencję do kumulowania energii. Także krawędzie wyżej położonych, wyeksploatowanych już pokładów węgla, sprzyjają nierównomiernemu rozkładowi naprężeń w górotworze, co przyczynia się do wstrząsów. Eksperci uznali więc, że tąpnięcie było efektem naturalnych czynników.

Ze względu na stwierdzone zagrożenie nadzór górniczy zakazał dalszej eksploatacji w tym rejonie kopalni Rydułtowy. Oznacza to nie tylko niemożność powrotu do wydobycia węgla ze znajdującej się tam ściany wydobywczej, ale też zakaz uruchomienia nowych ścian w tym rejonie, co było planowane. Przedstawiciele Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia, deklarowali wcześniej, że będą udostępniać do eksploatacji złoża w innych rejonach - tam gdzie pozwolą na to warunki i gdzie będzie to opłacalne.

W ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęły 24 osoby, w tym 15 w kopalniach węgla kamiennego, osiem w kopalniach rud miedzi, a jeden w górnictwie nafty i gazu. Rok wcześniej śmiertelnych ofiar górniczej pracy było 38 (36 w kopalniach węgla). W tym roku zginęły już trzy osoby - wszystkie w kopalniach węgla kamiennego.

Marek Błoński (PAP)

mab/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)